Tysiące wiernych zgromadzonych na placu Świętego Piotra usłyszały w środę poruszające słowa papieża Leona XIV. Zwracając się bezpośrednio do Polaków, Ojciec Święty wypowiedział apel, który – jak zauważyli komentatorzy – niesie szczególne znaczenie w dzisiejszych czasach.
W niedzielę 22 czerwca, w samo południe, plac św. Piotra zamilkł. Papież Leon XIV, stojąc w oknie Pałacu Apostolskiego, zwrócił się do wiernych. To nie było zwykłe przemówienie. Jego słowa wstrząsnęły całym światem. W tych kilku krótkich zdaniach zawarł apel, który jeszcze długo niósł się echem.
Ostatnie dni w Watykanie były pełne duchowych uniesień, ale nikt nie spodziewał się takiej sceny. Papież Leon przemieszczał się przez plac św. Piotra w papamobile, jak zawsze pozdrawiając wiernych. Nagle pojazd zatrzymał się. Wśród tłumu zapanowało poruszenie, a w następnej chwili jeden z ochroniarzy zrobił coś niespodziewanego — chwycił malutkie dziecko trzymane przez kobietę stojącą tuż przy barierkach. To, co działo się później, sprawiło, że tłum wiernych aż krzyknął!
Watykan wydał pilny komunikat dotyczący papieża Franciszka. Zdrowie ojca świętego uległo znacznemu pogorszeniu, w związku z czym nie da rady wypełnić wszystkich swoich duszpasterskich obowiązków. Pod znakiem zapytania stanęła nadchodząca świąteczna uroczystość. Wierni, którzy liczyli na spotkanie z kapłanem, na pewno bardzo się zmartwią z powodu tych informacji.
Stan zdrowia papieża Franciszka od wielu miesięcy martwi wierzących. Głowa kościoła katolickiego porusza się na wózku, a często nawet nie jest w stanie wyjść do zgromadzonych. Tym razem doszło jednak do niebezpiecznego zdarzenia, które do złudzenia przypomina incydent, którego doświadczył Jan Paweł II. Aż skóra cierpnie na samą myśl.
Znamy wiele przepowiedni, co jakiś czas pojawiają się kolejne wieści z różnych stron świata ezoteryki. W Polsce przoduje wróżbita Jackowski, ale nie wielu zdaje sobie sprawę, że istnieje również alternatywa w postaci wróżby Papieskiej. Czym jest, i co zwiastuje? Jak to zwykle bywa z takimi wizjami przyszłości, nie jest ona optymistyczna.
Nie tylko Polska cierpi z powodu powodzi. Niż genueński Boris sprowadził katastrofę także na inne kraje. Woda zalewa już Czechy, część Węgier, Austrii i Rumuni. Mieszkańcy wielu miast zmuszeni są do poszczenia swoich domów i ewakuacji. Na świecie robi się coraz głośniej o tragicznej sytuacji w Europie Środkowej.
Wielkimi krokami nadchodzą święta wielkanocne, które są najważniejszym czasem w roku liturgicznym. Największe obchody tego okresu można zaobserwować w Watykanie, gdzie na uroczystościach pojawia się sama głowa kościoła katolickiego. W tym roku papież Franciszek zerwał jednak z tradycją.