Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > To, jak Kaczorowska zachowała się po TzG, odbiera mowę. Teraz zakpili z niej w Polacie!
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 28.10.2025 19:55

To, jak Kaczorowska zachowała się po TzG, odbiera mowę. Teraz zakpili z niej w Polacie!

To, jak Kaczorowska zachowała się po TzG, odbiera mowę. Teraz zakpili z niej w Polacie!
Fot. KAPiF

Kurz po ostatnim odcinku “Tańca z Gwiazdami” jeszcze nie opadł. W niedzielny wieczór z programem musieli pożegnać się Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz — para, która wywoływała w ostatnim czasie zdecydowanie najwięcej emocji. Rozstanie z show skończyło się dużymi konsekwencjami: Kaczorowska zignorowała kolejne nagranie dla Polsatu, a ekipa programu odpowiedziała jej ciętą, kabaretową ripostą.

Niespodziewany werdykt w ostatnim odcinku TzG

Decyzją widzów Polsatu z programem pożegnali się Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz – duet, który przez kilka tygodni dostarczał producentom rekordowych wyświetleń, a widzom równie dużych kontrowersji. Choć oboje zdobyli identyczny wynik punktowy jak rywale, sympatie publiczności okazały się dla nich mniej łaskawe. 

Jeszcze w trakcie napisów końcowych para wycofała się za kulisy, unikając tradycyjnych wywiadów dla mediów społecznościowych programu. Jak relacjonują świadkowie, po krótkim pożegnalnym ukłonie opuścili studio w milczeniu, nie odpowiadając nawet na pytania organizatorów o udział w zaplanowanych nagraniach „na gorąco”. 

Romans na parkiecie kontra widzowie przed telewizorami

Przez całą edycję Kaczorowska i Rogacewicz nie szczędzili sobie czułości – były pocałunki, czułe gesty oraz dwuznaczne sytuacje komentowane przez jurorów i prasę plotkarską. Jedni chwalili „kinową chemię”, inni widzieli w tym tanią prowokację, zwłaszcza że tancerka wciąż nie sfinalizowała rozwodu. W finałowym odcinku obściskiwanie okazało się gwoździem do medialnej trumny. Wszystko wskazuje na to, że widzom nie spodobał się kolejny pocałunek Kaczorowskiej i Rogacewicza na parkiecie, dlatego postanowili nie głosować na parę, przez co ta odpadła z programu.

Po emisji odcinka, na profilach programu i samych uczestników wylała się fala komentarzy — od zachwytu po skrajny hejt. Czy nieprzychylne komentarze przytłoczyły parę? Media donoszą o zaskakującej sytuacji.

„Ludzie potrafią być okrutni” – przemowa i internetowa burza

Przypomnijmy, że tuż po ogłoszeniu, że Kaczorowska i Rogacewicz odpadli, para miała jeszcze szansę, by zabrać głos i pożegnać się z widzami. Tancerka chwyciła wtedy za mikrofon i wygłosiła długie, pełne emocji przemówienie, w którym zwróciła uwagę na wszechobecny hejt w trakcie programu. Wiele osób negatywnie komentowało parę, opierając się na powierzchownych opiniach.

„Bardzo się cieszę, że możemy wrócić do domu i schować się przed tym hejtem” – mówiła ze łzami w oczach Kaczorowska, dziękując jednocześnie fanom, którzy wspierali ich w trakcie udziału w programie.

Wszystko wskazuje na to, że para jak postanowiła, tak zrobiła i rzeczywiście postanowiła zaszyć się przed światem. Co konkretnie się wydarzyło?

Kaczorowska w centrum kolejnej afery: zniknięcie z planu Polsatu

W środę, o 20:30, Polsat pokaże finałowy odcinek „Kabaret K2. Jedziemy po bandzie”. Program był promowany z udziałem Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza. Jednak po niedzielnym odcinku „Tańca z Gwiazdami”, w którym para odpadła, oboje odwołali wszystkie zaplanowane aktywności: w tym wywiad live tuż po eliminacji oraz nagranie do kabaretu. Z planu „TzG” para wybiegła bez żadnych rozmów z mediami.

Ekipa „Kabaretu K2” do ostatniej chwili czekała na gości, bo cały scenariusz i reklamy były napisane pod ich udział. Gdy nie przyjechali, kabareciarze zastąpili ich… kartonowymi podobiznami, by móc jakoś kontynuować show.

Ich udział w programie był zaplanowany od wielu tygodni, cały odcinek został napisany i przygotowany pod ich udział. W telewizji poszły już reklamy zapowiadające Kaczorowską i Rogacewicza w środowym programie. Kompletnie niepoważne i nieprofesjonalne zachowanie z ich strony - donosi osoba z produkcji w rozmowie z “Super Expressem”. 

Co o tym myślicie?