Zillmann nagle przerwała milczenie po kontrowersyjnym występie w TzG. Padły wstrząsajace słowa
Katarzyna Zillmann wywołała ogromne poruszenie swoim ostatnim występem w “Tańcu z Gwiazdami”. Na parkiecie wydarzyło się coś, co zaskoczyło nie tylko jury, ale również publiczność. Sportsmenka i jej taneczna partnerka, Janja Lesar, pierwsza żeńska para w historii show, pocałowały się w trakcie występu. Ten gest wywołał mnóstwo komentarzy, na które Zillmann postanowiła odpowiedzieć krótkim, mocnym oświadczeniem.
Co wydarzyło się w ostatnim odcinku „Tańca z Gwiazdami”
W najnowszym odcinku 17. edycji „TzG” pierwszy w historii programu żeński duet – wioślarka olimpijska Katarzyna Zillmann i jej partnerka taneczna Janja Lesar – zaprezentował dynamiczną choreografię, którą zakończyły krótkim, ale mocnym pocałunkiem. Publiczność zareagowała aplauzem, jurorzy — zaskoczeniem, a transmisja natychmiast odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych.
Produkcja od początku zapowiadała odcinek jako „wieczór manifestów”, jednak mało kto spodziewał się, że niepozorna choreografia stanie się tematem ogólnopolskiej dyskusji o prawach osób LGBT+. Jak podkreślano w kuluarach, para chciała podkreślić moc miłości i siłę kobiecego duetu, ale ostatecznie to właśnie ten obraz stał się najbardziej komentowanym momentem programu.
Taniec Zillmann wywołał kontrowersje
Sekundy intymności na parkiecie wystarczyły, by w sieci zawrzało. Widzowie podzielili się niemal natychmiast: jedni gratulowali odwagi, inni zarzucali sportowczyni „prowokację” i „niepotrzebne epatowanie”. Pod oficjalnymi postami programu lawinowo pojawiały się komentarze — od entuzjastycznych serc, po pełne negatywnych emocji wpisy sugerujące bojkot stacji. „To jest jakiś absurd” - tak skwitowała skalę zamieszania sama Zillmann tuż po emisji, nie kryjąc zdumienia, że zwykły wyraz emocji wywołał tak gwałtowną reakcję.
Dyskusję podsyciły wypowiedzi polityków i komentatorów życia publicznego, którzy momentalnie włączyli występ do szerszej debaty o równości małżeńskiej w Polsce. Zamiast analizować poziom taneczny występu, internauci spierali się o granice manifestu w rozrywkowym show, a hasztag z nazwiskiem olimpijki stał się najgorętszym trendem na krajowym X-ie.
„To jest absurd” – mocna odpowiedź Zillmann na hejt
Kilka godzin po emisji medalistka olimpijska opublikowała emocjonalne wideo na Instagramie.
My, osoby żyjące w związkach jednopłciowych, zasługujemy na możliwość zawierania małżeństw – mówiła, podkreślając, że pocałunek nie miał być programowym manifestem, lecz naturalnym dopełnieniem historii opowiadanej tańcem.
Zillmann wyraziła rozczarowanie falą hejtu i brakiem podstawowych praw osób LGBT+ w Polsce:
Naprawdę nie chcę wyjeżdżać z tego kraju. Zdobyłam medal olimpijski, jestem na świeczniku, a wciąż trzeba walczyć o wolność. Czy byłyśmy pierwszą parą, która zetknęła się ustami? To jest taki absurd.
Sportsmenka zapewniła, że nie zamierza rezygnować z udziału w programie ani z wyrażania siebie poprzez sztukę tańca.
Będę robić tak, jak podpowiada mi serce, raz za razem – zakończyła, dziękując za setki wiadomości wsparcia od widzów, którzy w pocałunku zobaczyli przede wszystkim szczerość i odwagę.