Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Wieści uderzyły nagle. Nie żyje mistrz olimpijski, był legendą
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 28.10.2025 17:36

Wieści uderzyły nagle. Nie żyje mistrz olimpijski, był legendą

Wieści uderzyły nagle. Nie żyje mistrz olimpijski, był legendą
Nie żyje legendarny mistrz olimpijski. Fot. Canva

Fani sportów zimowych na całym świecie pogrążyli się dziś w żałobie. Gruchnęła wiadomość o śmierci wybitnego zawodnika, który w swojej karierze aż trzykrotnie stanął na podium Igrzysk Olimpijskich. To wyjątkowo przykry dzień dla jego bliskich, rodaków i oddanych kibiców.

Nie żyje wybitny mistrz olimpijski

Dla wielu kibiców był uosobieniem norweskiej siły na śniegu — człowiekiem, który potrafił rozerwać stawkę na pierwszej zmianie i dociągnąć kolegów po medale. Dziś wioski narciarskie od Lillehammer po Grenoble zamilkły: świat sportu stracił jednego ze swoich cichych gigantów.

Odd Willy Martinsen, złoty medalista olimpijski z Grenoble (1968) i ikona biegów narciarskich lat 60. i 70., zmarł 27 października 2025 r. w wieku 82 lat. Informację potwierdziła norweska telewizja NRK, a wieść natychmiast obiegła media sportowe w całej Europie. 

Złote i srebrne ślady na śniegu

Martinsen sięgnął po olimpijskie złoto w sztafecie 4 × 10 km podczas igrzysk w Grenoble, dołożył do tego srebro na 30 km (również 1968) oraz srebro sztafety w Innsbrucku (1976). Na mistrzostwach świata zdobył łącznie pięć krążków, w tym złoto w Oslo 1966 i kolejne podium w Falun 1974. Jego bilans uzupełniają dwa wicemistrzostwa w biegach indywidualnych, siedem tytułów mistrza Norwegii w sztafecie i prestiżowa Holmenkollmedaljen przyznana w 1969 roku.

 

Kibice żegnają legendę

Zostawił po sobie widoczny ślad – powiedział jego dawny kolega z reprezentacji Oddvar Brå, podkreślając, że Martinsen był równie wielki jako sportowiec, działacz i przedsiębiorca. 

Z kolei ekspert NRK Torgeir Bjørn pożegnał go, mówiąc, że “był wyrazistą postacią norweskiego i światowego narciarstwa, liderem na trasie i poza nią”. Prezes Norweskiego Związku Narciarskiego Tove Moe Dyrhaug wydała oświadczenie, w którym nazwała go „bohaterem narodowym” i przypomniała jego wkład w prace komisji biegów FIS. 

Sztafety, które wygrywał, pozostaną w kronikach, ale najtrwalszym dziedzictwem „Stafett-Martina”, jak pieszczotliwie mówili o nim Norwegowie, jest pokolenie biegaczy inspirowane jego odwagą i spokojem na trasie. Dziś tamto pokolenie kłania się nisko mistrzowi, który nauczył je, że w sztafecie — jak w życiu — zwycięża się razem.