Urszula Bartelik wyszła na grzyby i nie wróciła. Czekały na nią dzieci, koszmarne, co przekazali ŚLEDCZY
Bywają morderstwa, które ostatecznie nigdy nie mają swojego rozwiązania. Długo wydawało się, że tak właśnie będzie w przypadku tragicznej śmierci Urszuli Bartelik, która została pozbawiona życia w 2004 roku. W ostatnim czasie nastąpił jednak przełom w śledztwie.
Po 19 latach udało się zatrzymać prawdopodobnego sprawcę, który miał zabić kobietę, gdy ta była na grzybach.
Morderstwo Urszuli Bartelik
Urszula Bartelik mieszkała wraz ze swoją liczną rodziną na Kaszubach. Miała szóstkę dzieci na utrzymaniu, więc w domu nie przelewało się. By dorobić, jeździła do lasu na grzyby i jeżyny, które później sprzedawała przy drodze. Z jednej z takich wypraw nie wróciła.
Jej ciało znaleziono kilka kilometrów od domu. Nosiło znamiona gwałtu. Choć miało na sobie pozostałości materiału genetycznego potencjalnego sprawcy, przez lata służby nie mogły ustalić, kto zamordował kobietę.
Morderca Urszuli Bartelik odnaleziony?
Przełomowego odkrycia dokonali śledczy z Gdańska. Ci ponownie przebadali zebrany z ciała materiał genetyczny potencjalnego sprawy i okazało się, że jest on jednak zgodny z tym, który należał do jednego z przesłuchiwanych mężczyzn, Dariusza P, który w 2004 był szesnastolatkiem!
Został on zatrzymany 2 lata temu, ale sąd w pierwszej chwili uznał, ze dowody nie są wystarczające, by uznać go za winnego. Wypuszczono go więc, ale po apelacji śledczych kolejny sąd zarządził, że mężczyzna musi zostać zatrzymany. Wtedy też Dariusz P. zaczął się ukrywać i rozesłano za nim list gończy.
Dariusz P. zatrzymany
Od momentu wydania nakazu aresztowania minęły 2 miesiące, aż służbą udało się znaleźć Dariusza P. Ten został zlokalizowany w powiecie kartuskim. Co ciekawe, w trakcie zatrzymania nie stawiał oporu i miał sprawiać wrażenie zaskoczonego całą sytuacją.
Obecnie przebywa w areszcie. W tym czasie sąd będzie starał się jednoznacznie stwierdzić, czy to faktycznie on jest mordercą Urszuli Bartelik. Jeśli tak, w więzieniu może spędzić nawet całą resztę swojego życia.
Źródło: Fakt