Zarabiają razem 10 tys. Porażające, nie starcza im do pierwszego. „Nie możemy pozwalać sobie na podstawowe rzeczy”
Wkraczanie w dorosłość może być zarówno satysfakcjonujące, jak i przerażające. Mieszanina tych uczuć udzieliła się Agnieszce i Michałowi, niedawnym absolwentom wyższych uczelni. Para postanowiła razem zamieszkać i rozwijać łączące ich uczucie. Musieli się jednak zderzyć z przykrą rzeczywistością. Czy realia dorosłości naprawdę muszą być tak przykre?
Zarobki tej pary mogą wzbudzać zazdrość
Agnieszka i Michał są razem od trzech lat i w końcu postanowili razem zamieszkać . Niedawno ukończyli studia, więc można powiedzieć, że w końcu wkraczają w prawdziwie dorosłe życie! Dziewczyna obroniła licencjat z Public relations i zarządzania informacją , więc czuje się w pełni przygotowania do stawiania pierwszych kroków w tej branży. Michał natomiast stał się dyplomowanym informatykiem .
Po uzyskaniu dyplomów para zaczęła się rozglądać za pracą. Nie było to takie łatwe, rynek pracy bywa w obecnych czasach niezwykle okrutny . Po prawie dwóch miesiącach poszukiwań Agnieszka otrzymała posadę w jednej z warszawskich agencji reklamowych. Zaledwie kilka tygodni później oddzwoniono również do Michała w sprawie posady w biurze IT ! Wszystko wydawało się układać po ich myśli. Domowy budżet będzie zasilać od tej pory około 10 tysięcy złotych miesięcznie! Pełnię szczęścia zapewniło im też wynajęcie przytulnego mieszkania na malowniczej Białołęce .
Czy na życie w Warszawie starczą takie zarobki?
Przeprowadzka okazała się być dosyć męcząca, jednak w końcu Michałowi i Agnieszce udało się upakować swój cały dobytek na 35 metrach kwadratowych powierzchni . Nie jest to może olbrzymie lokum, ale wystarczające dla ich potrzeb. Codzienność pary zdawała się klarować w naprawdę pozytywnych barwach. Tak też było, dopóki nie musieli zderzyć się z brutalną rzeczywistością .
Michał i Agnieszka nie planowali przesadnie oszczędzać na podstawowych produktach. Postawili przede wszystkim na zdrowe odżywianie, co miało również związek z dietą wegetariańską chłopaka . Podczas śniadania na talerzu niemal codziennie lądowała połowa awokado i omlet z sezonowymi warzywami. Kosmetyki kupowali również z co najmniej średniej półki, bo na prawdziwej jakości przecież nie powinno się oszczędzać ! Agnieszka, chcąc dbać o swoją sylwetkę, postanowiła zacząć korzystać z siłowni, Michał natomiast wraz z kolegami spotyka się na kręglach, a raz w miesiącu para wybiera się na romantyczną kolację do jednej z restauracji w centrum miasta .
Zdawałoby się, że prowadzą całkowicie normalne życie. Zweryfikował to jednak pierwszy moment, w którym przeanalizowali swój budżet .
Te zarobki ledwo starczają na pokrycie podstawowych potrzeb!
Okazuje się, że 10 tysięcy złotych, które gromadzi Agnieszka i Michał, nie starcza im na życie ! Same opłaty za mieszkanie, to ponad trzy tysiące. Bilety miesięczne na komunikację miejską i lunche w pracy również potrafią swoje kosztować, już nie wspominając o karnetach na siłownię , czy dobrej jakości kosmetykach do ciała. Ale żeby aż tyle wychodziło za warzywa bio? Para była zdruzgotana, gdy zobaczyła, że pod koniec miesiąca zostaje im niemal całkowicie puste konto .
W ich planach było oszczędzanie jak największej części zarobionych pieniędzy. Z kredytami nigdy nic nie wiadomo, a spędzenie całego życia w wynajmowanym mieszkaniu nie wydawało się satysfakcjonującym pomysłem . Ale co tu innego zrobić? Czy Agnieszka i Michał powinni zrezygnować z każdej przyjemności w życiu, aby mieć choć trochę oszczędności? W kolejnym miesiącu musieli nawet zrezygnować z comiesięcznej celebracji swojego związku . Jeśli tak ma wyglądać życie młodych ludzi w tym kraju, to gdzie tu radość?