Zwracaj uwagę na to, co kładziesz na cmentarzach. Za taki stroik grozi wysoki mandat
W przeddzień Wszystkich Świętych kuszą nas pachnące wiązanki i „okazyjne” stroiki, ale uwaga: za kompozycję z nielegalnie pozyskanych gałązek możesz zapłacić nawet 500 zł mandatu. Straż Leśna właśnie wzmocniła kontrole, a akcja „Stroisz” ruszyła pełną parą. Co wolno postawić na grobie, a co może skończyć się spotkaniem z mundurowymi?
Skąd ten mandat? Kulisy akcji „Stroisz”
„Stroisz” to leśne słowo-klucz — oznacza gałązki jodły i świerku wykorzystywane głównie do przygotowywania ozdób nagrobnych przed dniem Wszystkich Świętych. Choć brzmi niewinnie, pozyskiwanie ich na własną rękę z lasu bez stosownej zgody jest traktowane jako kradzież mienia Skarbu Państwa. W praktyce oznacza to, że leśne dukty oraz punkty przy cmentarzach stają się miejscami regularnych kontroli, podczas których strażnicy sprawdzają pochodzenie materiału. Tylko tej jesieni zapowiedziano tysiące interwencji, a za nielegalne pozyskanie stroiszu można zapłacić nawet 500 zł mandatu.
W poważniejszych przypadkach sprawa trafia do sądu, a kara może wzrosnąć do 5000 zł. Warto pamiętać, że przepisy nie dotyczą wyłącznie gałęzi — również samowolne zbieranie mchu, kory czy szyszek może być wykroczeniem, jeśli odbywa się bez zgody leśniczego. Działania służb trwają właśnie teraz i obejmują zarówno tereny leśne, jak i miejsca sprzedaży gotowych ozdób. Jak potwierdzają leśnicy, 29 października 2025 r. kontrole zostały zintensyfikowane, a akcja ma na celu ochronę zasobów przyrodniczych w okresie wzmożonego popytu na naturalne dekoracje.
To jednak nie wszystko.
Co możesz, a czego lepiej nie?
Jeśli masz ochotę na naturalny stroik, wybieraj materiał z legalnego źródła: plantacje, sklepy ogrodnicze, sprzedawców z dokumentami pochodzenia. „Urwanie kilku gałązek” w drodze na cmentarz to nie romantyczny gest, tylko mandat na horyzoncie.
Uwaga też na modne dodatki: mech bywa gatunkiem chronionym, a „leśne skarby” z przypadkowego źródła obciążą nie portfel, lecz sumienie i przyrodę. Dla porównania: 13 m³ skradzionego stroiszu wartego 767 zł spowodowało realną szkodę w młodniku na ponad 10 tys. zł — różnica jak między rachunkiem w barze a kontraktem filmowym. Po więcej praktycznych wskazówek zajrzyj do naszego materiału o mandatach przy nagrobnych ozdobach.
Co dalej?
Znicze, ekologia i… paragrafy
Nowoczesne światełka solarne czy elektryczne można stawiać bez obaw, pod warunkiem że później trafią do punktów zbiórki elektroodpadów. Zwykłe znicze też segregujemy — cmentarne kosze to nie „wszystko w jedno”. A co z samymi kontrolami? Leśnicy współpracują z policją i strażą graniczną, używają fotopułapek i dronów, sprawdzają też transport i stoiska handlowe. Mandaty do 500 zł są wystawiane co roku setkom osób; liczba kontroli idzie w tysiące. Chcesz wiedzieć, dlaczego akcja „Stroisz” jest tak bezwzględna? Oficjalne komunikaty Lasów Państwowych wyjaśniają skalę szkód i cele działań — to lektura obowiązkowa przed zakupami na 1 listopada.
Na koniec: jeśli kompozycja wygląda jak „prosto z lasu”, niech za nią stoi legalny dokument, nie łamanie gałęzi. Wybieraj sprawdzonych sprzedawców, oddawaj elektroodpady tam, gdzie trzeba, i świętuj bez nerwów.