Artystka wyszła z psem i nie wróciła. Doszło do najgorszego
Historia tej artystki poruszyła cały Internet. Piosenkarka wyszła na spacer z psem, podczas którego doszło do niespodziewanego incydentu. Nikt nie mógł spodziewać się, że ta sytuacja zakończy się aż tak tragicznie.
Historia tej artystki porusza do łez
W sieci od dawna głośno jest o historii pewnej polskiej artystki, która zaginęła podczas spaceru z ukochanym psem. Monika Dwejk-Ćwikła była członkinią muzycznej grupy Obrasqi, której ostatni album “Szepty ciszy” ukazał się we wrześniu 2022 roku. Dziewczyna pełniła tam funkcję wokalistki.
Piosenkarka wyszła z domu 13 grudnia na spacer ze swoim ukochanym psem. Godziny mijały, a gwiazda dalej nie wracała do rodziny. W końcu zaniepokojeni bliscy zawiadomili policję, która rozpoczęła intensywne poszukiwania. Razem z funkcjonariuszami współpracowała rodzina, która ie ukrywała przerażenia o los wokalistki.
Nie żyje młoda wokalistka
W końcu po długim okresie poszukiwań ciało Moniki odnaleziono w jeziorze Klasztornym. Zwłoki zostały namierzone przez operatora drona, biorącego udział w poszukiwaniach wokalistki. Na miejscu prowadzono później czynności pod nadzorem prokuratora.
Po chwili z jeziora, obok ciała piosenkarki, wyłowiono również ciało jej ukochanego psa . Jak wynika z informacji przekazanych przez lokalne media, 33-latka najprawdopodobniej utonęła w jeziorze, po tym jak weszła na jego zamarzniętą powierzchnię . Kobieta udała się tam, aby uratować swojego psa, który nagle znalazł się na lodzie.
ZOBACZ TEŻ: Przeżyła własną śmierć. Zanim wróciła, widziała te trzy rzeczy.
Wzruszające sceny na pogrzebie młodej artystki
Głos w sprawie śmierci Moniki zabrał również jej ukochany mąż. Mężczyzna skomentował utwór swojej wybranki pod tytułem “Najtrudniej”. W ten sposób zwrócił się do wszystkich jej fanów, bliskich i przyjaciół. Tomasz wytłumaczył, o czym jest piosenka jego żony.
W tym utworze zawarte jest to, co kochała - bieganie i muzyka. Brakuje tylko Goyi, za którą wskoczyła na lód, żeby ją ratować. Udostępniajcie proszę. Ona zawsze chciała, żeby jej muzyka, słowa docierały jak najdalej. Teraz zostało tylko to - czytamy komentarz męża wokalistki.
Msza święta pogrzebowa odbyła się 20 grudnia 2020 roku w rodzinnym Żukowie. Bliscy zmarłej Moniki poprosili, aby na uroczystość nie przynosić kwiatów, ale zamiast tego wpłacić datek na rzecz kartuskiego hospicjum.