Była 19:08. Prowadzący "Faktów" przekazał piorunującą wiadomość. Trudno uwierzyć
Zaledwie kilka minut po tym, jak rozpoczęły się “Fakty” na TVN, prowadzący, Grzegorz Kajdanowicz, ogłosił wiadomość, która wstrząsnęła widzami. Skala politycznego zawirowania sprawiła, że inne newsy z kraju i zza granicy zeszły na dalszy plan. Co dokładnie się wydarzyło, że widzowie aż zerwali się z miejsc?
"Fakty" poprowadził Grzegorz Kajdanowicz
Punktualnie o 19:00 dziennikarz powitał widzów przed telewizorami i zaczął przybliżać bieżące wydarzenia z kraju i ze świata. Pierwsze minuty programu należały do awantury wokół Zbigniewa Ziobry. Sejm kilka godzin wcześniej potwierdził możliwość przymusowego doprowadzenia byłego ministra na komisję ds. Pegasusa, co wywołało burzliwą przepychankę słowną w kuluarach parlamentu.
Zaraz potem reporter „Faktów” ujawnił kulisy kontrowersyjnej sprzedaży prywatnej działki w bezpośrednim sąsiedztwie planowanego lotniska CPK. Opozycja określa transakcję „transparentną nieuczciwością” i żąda wyjaśnień od byłych decydentów spółki.
Kolejny głośny temat dotyczył przełomowego projektu – ustawy o asystencji osobistej, który rząd przyjął tego samego dnia. Dokument zakłada bezpłatne wsparcie asystenta dla osób z niepełnosprawnościami już od 2027 r.
Gęsta atmosfera w polskiej polityce
W polskiej polityce, jak zawsze, bardzo dużo się dzieje. Grzegorz Kajdanowicz po kolei przybliżał widzom kolejne newsy ze świata rządzących. Kulminacją okazał się materiał o incydencie, który wzbudził powszechne oburzenie. Chodzi o skandaliczne zachowanie posła Konfederacji, który miał zostać przyłapany podczas zakupów na kradzieży. O tym incydencie aż trudno słuchać w spokoju.
Była 19:08. Prowadzacy "Faktów" przekazał szokujące informacje
Poseł konfederacji nie zapłacił w sklepie za patelnię z pokrywką, fartuch kuchenny, 2 kable USB i kilka innych rzeczy – poinformował Grzegorz Kajdanowicz.
Jak ustaliła Małopolska Policja, Konrad Berkowicz został ujęty w krakowskim sklepie meblowym, gdy opuścił strefę kas bez zapłaty za część towaru. Parlamentarzysta tłumaczył zdarzenie „zwykłą nieuwagą” i przyjął mandat, lecz Polacy nie kryją swojego oburzenia tą sytuacją.
Głupi błąd, za który przeprosiłem – tlumaczył polityk na platformie X.
O incydencie mówi się już nie tylko w serwisach informacyjnych, lecz także na Wiejskiej.
Jeden z liderów Konfederacji (Konrad) Berkowicz przyłapany na próbie kradzieży w Ikei. Mało w porównaniu z PiS, ale od czegoś trzeba przecież zacząć – napisał w poniedziałek wieczorem premier Donald Tusk.