"Dostałam zaproszenie na ślub. Gdy zobaczyłam nadawcę, oczy zaszły mi łzami"
“Nie zrozumcie mnie źle - kocham mojego męża, ale ostatnio coraz częściej zadaje sobie pytanie, czy Łukasza nie kocham bardziej… Był moją pierwszą miłością, byliśmy razem w liceum. Wtedy nam nie wyszło. Ja wyjechałam na studia, a on został w naszym małym miasteczku. Teraz wrócił do mojego życia wraz z bolesnymi wspomnieniami” - Sandra podzieliła się w sieci swoją historią.
"Zdębiałam, kiedy zobaczyłam, z kim moja kuzynka bierze ślub"
"Ten dzień zaczął się, jak każdy inny. Wstałam rano, wypiłam kawę, a że miałam wolne, mogłam pozwolić sobie na to, aby usmażyć naleśniki dla męża i córki, żeby mieli dobre śniadanie. Wyjątkowo nie mogłam doczekać się listonosza, czekałam na paczkę z zamówieniem.
Kiedy w końcu się zjawił pracownik poczty, oprócz przesyłki dostarczył jeszcze kilka listów. Jedna koperta szczególnie przykuła moją uwagę. To było zaproszenie na ślub Gabrysi, mojej kuzynki. Miałyśmy raczej sporadyczny kontakt, ale słyszałam plotki w rodzinie, że Gabi poznała fajnego faceta i planuje ślub. Oczy zaszły mi łzami, kiedy zobaczyłam, kto jest tym facetem. Dlaczego Gabrysia musi brać ślub akurat z Łukaszem? Zaproszenie wypadło mi z rąk…"
"Wszystkie uczucie do mnie wróciły, kiedy zobaczyłam jego imię napisane na kartce"
"Łukasz i ja spotykaliśmy się praktycznie przez całą ostatnią klasę liceum. Wcześniej się przyjaźniliśmy. Pokłóciliśmy się po maturach, bo ja chciałam wyjechać, a on chciał zostać w naszym małym miasteczku. Uznaliśmy, że nas związek nie ma przyszłości, ponieważ mamy inne cele. Mimo tego, że wiedziałam, że to dobra decyzja, bardzo za nim tęskniłam, aż poznałam Wojtka, mojego męża .
Wcale się nie dziwiłam, że Gabrysia wpadła Łukaszowi w oko. Babcia zawsze mówiła, że jesteśmy jak dwie krople wody. Była ode mnie dziesięć lat młodsza i miała być drugą żoną Łukasza. Z tego, co doniosła mi przyjaciółka wiem, że pierwszą żonę poznał miesiąc po naszym rozstaniu i rozwiódł się z nią w zeszłym roku. Łukasz był bawidamkiem… Szczerze, to martwiłam się, że Gabrysia nie poradzi sobie z jego temperamentem. Ale jeszcze bardziej martwiły mnie uczucia, które we mnie odżyły."
"Co mam robić?"
" Ślub Gabrysi i Łukasza jest za dwa miesiące. Co mam robić? Z jednej strony mam ochotę zadzwonić do Łukasza na numer telefonu podany w zaproszeniu i powiedzieć mu, że chętnie wezmę udział w uroczystości. Chce zapytać, czy wie, że Gabi jest moją kuzynką… Chce zapytać, czy mnie pamięta… Chce wielu rzeczy.
Wojtek zaczął coś podejrzewać. Widzi, że chodzę z głową w chmurach. Pytał mnie ostatnio, czy pójdziemy na zakupy, bo potrzebuje nowy garnitur na ślub Gabi, a we mnie narodziła się panika. Nie wiem, czy dam radę pójść na ślub Łukasza z Gabrysią i patrzeć, jak stoi przed ołtarzem wraz z moją kuzynką. To dla mnie zbyt wiele."