Dramat na drodze. Nie żyje 4-letnia dziewczynka, która podróżowała z mamą
We wtorkowy wieczór w Dąbrowie Biskupiej doszło do tragedii, która mrozi krew w żyłach. Na drodze wojewódzkiej nr 252 zderzyły się dwa auta. Zginęło czteroletnie dziecko, a jego mama w ciężkim stanie trafiła śmigłowcem LPR do szpitala.
Nocne zderzenie przy stacji paliw
Do wypadku doszło we wtorek, 4 listopada, po godz. 19:30, w rejonie stacji paliw przy DW252. Zderzyły się bmw (kierowca jechał sam) i ford, w którym podróżowały matka z czteroletnią dziewczynką.
Siła uderzenia była ogromna – oba auta zostały poważnie zniszczone, a droga natychmiast stanęła. Na miejsce wezwano cztery zastępy straży pożarnej, zespoły ratownictwa medycznego, policję oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Droga była całkowicie zablokowana; policja wyznaczyła objazdy lokalnymi trasami.
Reanimacja bez happy endu. Co ustalają służby
Strażacy i ratownicy prowadzili dramatyczną walkę o życie dziecka. Reanimacja trwała na poboczu, w światłach błyskających kogutów i zgiełku syren. Niestety, lekarz stwierdził zgon czterolatki. Jej matka została zabrana śmigłowcem LPR do szpitala. Policja, pod nadzorem prokuratury, zabezpieczyła ślady i relacje świadków; biegli sprawdzą m.in. prędkość, stan techniczny pojazdów i widoczność w chwili zdarzenia. Wstępne komunikaty potwierdzają przebieg akcji ratunkowej i pełną blokadę DW252 – elementy, które w takich sprawach determinują czas dotarcia pomocy. To kolejne ostrzeżenie, jak wąska rezerwa bezpieczeństwa zostaje przy zderzeniu dwóch osobówek. Wypadek pod Inowrocławiem będzie teraz technicznie rozbierany na czynniki pierwsze.
Wstępne informacje lokalnych redakcji potwierdzają, że w bmw podróżował tylko kierowca, a w fordzie – mama z dzieckiem. Służby korzystały ze sprzętu hydraulicznego do wydobycia poszkodowanych, co zwykle oznacza istotne odkształcenie kabiny. W tle – pytania o prędkość i pierwszeństwo przejazdu przy zjeździe ze stacji oraz o oświetlenie odcinka. Tu odpowiedzi da dopiero analiza materiału z kamer, zapisów z ECU (komputerów pokładowych) i opinie biegłych.
Co dalej: konsekwencje dla kierowców i apel służb
Po takiej nocy zostają nie tylko policyjne protokoły, ale i realne skutki dla mieszkańców. Przez kilka godzin utrudnienia komunikacyjne zamknęły węzeł lokalnych dojazdów do Inowrocławia, a objazdy wydłużały trasy m.in. do pracy na poranną zmianę. Policja zapowiada kontrole na DW252 i prosi o rozwagę – szczególnie na odcinkach w pobliżu zatok i stacji paliw, gdzie manewry bywają zaskakujące dla jadących z prędkością „przepisową, lecz nieadekwatną”. To ważny wniosek płynący z wypadku pod Inowrocławiem: przepis to minimum, warunki – to obowiązek kierowcy.
W oczekiwaniu na opinię biegłych warto przypomnieć, że służby ratunkowe podkreślają znaczenie poprawnie montowanych fotelików i systemów ISOFIX oraz bezwzględne zapinanie pasów również na krótkich odcinkach. To fundament, który w statystykach zbyt często przegrywa z rutyną.
W takich tekstach chcielibyśmy zakończyć zdaniem „wszyscy wrócili do domów”. Dziś to niemożliwe. Zostaje cicha lekcja dla kierowców: zwalniaj przed zjazdami i stacjami, patrz dwa razy, przewiduj manewry innych. A rodzicom – przypomnienie o kontroli fotelików i pasów. Ta droga i ten „wypadek pod Inowrocławiem” jeszcze długo będą wracać w rozmowach mieszkańców.