Dramatyczne doniesienia o stanie Kamilka z Częstochowy. "Ciężkie zakażenie, niewydolność oddechowa"
Pojawiły się nowe doniesienia o stanie zdrowia Kamilka z Częstochowy. Jego stan się nie poprawia. Wbrew temu, co twierdzili lekarze pod koniec kwietnia, chłopiec nie zostanie wybudzony w najbliższym czasie. Trwa walka o jego życie.
Kamilek trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka już miesiąc temu. Dziecko znajdowało się w ciężkim stanie, na swoim ciele nosiło ślady długotrwałego maltretowania, za które odpowiada jego ojczym.
Tragiczna historia 8-letniego Kamilka z Częstochowy
Ponad miesiąc temu na światło dzienne wyszła historia, której kulisy wstrząsnęły całą Polską. Kamilek z Częstochowy ma zaledwie 8 lat, jednak w swoim życiu przeszedł katusze. Jak ustaliła prokuratura, 29 marca ojczym chłopca, Dawid B. (27 l.) oblał go wrzątkiem, a następnie położył na rozgrzanym piecu. Niejednokrotnie przypalał dziecko papierosami, połamał też wszystkie jego kończyny.
Kamilek przeszedł niewyobrażalne cierpienie. Jego męki zakończyły się, gdy 3 kwietnia biologiczny ojciec chłopca przyszedł odwiedzić syna. Gdy zobaczył, w jakim ten był stanie, natychmiast wezwał pomoc. Ponieważ stan dziecka był bardzo ciężki, jego transport do szpitala odbył się śmigłowcem.
Obecny stan zdrowia Kamilka z Częstochowy
Ponieważ nad losami chłopca drży cały kraj, w czwartek 4 maja Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przekazało najnowsze informacje o stanie zdrowia Kamilka. Nie napawają one optymizmem. Mimo iż pod koniec kwietnia pojawiła się informacja o możliwym wybudzeniu chłopca, obecnie jest to niemożliwe.
- Stan Kamilka w ostatnich dniach jest bardzo ciężki. U chłopca postępują choroba oparzeniowa, ostra niewydolność oddechowa oraz rozwija się ciężkie zakażenie całego organizmu. W związku z tym konieczne było wdrożenie u dziecka zaawansowanych procedur medycznych - czytamy na profilu Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. - Kamilek jest obecnie podłączony do wysokospecjalistycznej aparatury ECMO, zapewniającej wspomaganie krążenia i pozaustrojowe natlenianie krwi. Cały czas pozostaje w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii.
Mimo tych poważnych doniesień mamy nadzieję, że starania lekarzy wkrótce przyniosą skutek, a chłopiec wróci do pełni sił.
Oprawca Kamilka z Częstochowy odpowie na zarzuty usiłowania morderstwa
Historia 8-letniego Kamilka przypomina koszmar. Mimo długotrwałego znęcania się nad chłopcem jego matka, Magdalena B., nie reagowała. Trafiła do aresztu razem ze swoim mężem. Mężczyzna ma odpowiedzieć za usiłowanie zabójstwa i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, zaś kobieta za pomocnictwo.
Zarzuty usłyszeli też wujek i ciotka, którzy również nie interweniowali, widząc, jak mężczyzna postępował z chłopcem.