Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Kaczyński pomstuje w sieci! Wytyka palcami konkretnych Polaków. Internauci wpadli w SZAŁ
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 05.11.2025 11:24

Kaczyński pomstuje w sieci! Wytyka palcami konkretnych Polaków. Internauci wpadli w SZAŁ

Kaczyński pomstuje w sieci! Wytyka palcami konkretnych Polaków. Internauci wpadli w SZAŁ
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Jarosław Kaczyński znów rozgrzał sieć. W najnowszym wpisie na platformie X były wicepremier opisał swoją wizytę w sądzie i zasugerował konflikt interesów po stronie składu orzekającego. „Mówicie, że mamy dzisiaj niezależne sądy?” – pyta, wskazując nazwisko sędziego i jego rodzinne powiązania. Post wywołał falę komentarzy, od rzeczowych uwag po ostrą, emocjonalną krytykę.

Sala sądowa jak scena: mocny wpis i nazwiska wprost

Jarosław Kaczyński relacjonuje, że pojawił się w sądzie „choć stawiennictwo nie było obowiązkowe” i – jak twierdzi – zobaczył w składzie sędziego Tomasza Trębickiego. Wpis polityka akcentuje rodzinne relacje sędziego („syn działaczki PO, Zofii Trębickiej, byłej dyrektor biura poselskiego Marcina Kierwińskiego”) oraz awans na stanowisko prezesa Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście, który – według autora wpisu – miał nastąpić „przez p. Żurka”. Całość spięta jest pytaniem retorycznym o niezależność wymiaru sprawiedliwości.

O czym mówi Jarosław Kaczyński?

„Mówicie, że mamy dzisiaj niezależne sądy? Otóż stawiłem się dzisiaj w sądzie (…) i oczom nie mogłem uwierzyć: w sędziowskiej todze zasiadał Tomasz Trębicki (…) Co więcej, to sędzia awansowany przez p. Żurka (…) na co dzień skrajnie zaangażowany politycznie. Macie jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, dlaczego tak bardzo chcieli przejąć wymiar sprawiedliwości?” – napisał Jarosław Kaczyński. Polityk nie przedstawił w poście dokumentów na poparcie tez; wskazał jednak personalia, które natychmiast podchwycili internauci i komentatorzy.

Warto odnotować: publiczne oskarżenia o „zaangażowanie polityczne” sędziów wracają w polskiej debacie jak bumerang. Jedni uznają je za niezbędny opis realiów, drudzy – za nacisk na wymiar sprawiedliwości. To spór, w którym każda strona ma własne słowniki i własne „case studies”

W sieci zawrzało!

„Opowiedz wszystkim, dlaczego kazałeś sprzedać działkę pod CPK?” – dopytywała jedna z użytkowniczek X, nawiązując do wątku majątkowego, który od miesięcy rozgrzewa polityczny Twitter. „Miał być wasz sędzia Tomasz Sz. – ale uciekł na Białoruś!” – ironizował inny komentator, mieszając dwa różne nazwiska z sądowego krajobrazu. Pojawiły się także wpisy bardzo emocjonalne, z ostrymi słowami pod adresem lidera opozycji; część z nich nadaje się raczej do cenzuralnego skrótu niż cytatu. Jedno jest pewne: dyskusja eksplodowała, a algorytm X zrobił resztę, pompując zasięgi.