Poszła na pielgrzymkę i słuch po niej zaginął. Od lat szuka jej rodzina. Ostatnie nagranie napawa lękiem
Zaginięcie członka rodziny to jedno z najbardziej traumatycznych wydarzeń w życiu. Rok rocznie zwiększa się rejestr osób, które są poszukiwane przez policje. Mimo podejmowanych akcji poszukiwawczych wiele takich spraw nie ma szczęśliwego finału. Podobnie było w przypadku 79-letniej kobiety z Bełchatowa. Wyjechała na pielgrzymkę do Wilna i już z niej nie wróciła. Organizatorzy nie podjęli żadnych działań, aby zapobiec nieszczęściu.
Szkoda im było czasu na poszukiwania
Polska wciąż żyje sprawą zaginięcia Kazimiery Zaręby z Bełchatowa. Kobieta udała się na pielgrzymkę autokarową do Wilna. Chciała pomodlić się przed obrazem Marki Boskiej Ostrobramskiej. W trakcie trwania nabożeństwa nieoczekiwanie wyszła z kościoła. Nikomu nie powiedziała, dokąd idzie, w autokarze zostawiła wszystkie swoje rzeczy.
Pozostali pielgrzymi najpierw nie zauważyli zniknięcia kobiety. Następnie sprawę zignorowali na rzecz dalszego zwiedzania miasta. Nikt z organizatorów nie powiadomił policji ani krewnych Kazimiery Zaręby. Jedynie przewodniczka wycieczki podjęła jakieś działania. Ksiądz, który przygotował pielgrzymkę, nie chciał zgłaszać sprawy na policję w Polsce.
Krewni pani Kazimiery dowiedzieli się o jej zaginięciu dopiero dwa dni później, kiedy autokar z wycieczką wrócił do Polski. To oni powiadomili konsula w Wilnie i zainicjowali poszukiwania na szeroką skalę.
Ostatnie nagrania z zaginioną seniorką
Zostały wszczęte poszukiwania, w których wzięła udział polska i litewska policja. W akcję włączyła się również Fundacja ITAKA.
Kamery uchwyciły kobietę w dniu jej zaginięcia. Jakąś godzinę po odjeździe autokaru wróciła na miejsce zbiórki. Gdy zauważyła nieobecność polskich pielgrzymów, zdenerwowała się i próbowała poprosić o pomoc jednak bezskutecznie. Nikt nie zwrócił uwagi na staruszkę.
Dzień później znów uchwycił ją monitoring, tym razem niedaleko stacji benzynowej. Po raz kolejny usiłowała się z kimś porozumieć. Następnie szarpała za klamki stojących obok samochodów i odeszła. Tam ślad się urwał.
Bliscy zaginionej kobiety kontynuują poszukiwania
Do zdarzenia doszło w 2012 roku, pod koniec września. Ostatecznie policja umorzyła dochodzenie, jednak rodzina nie traci nadziei. Skorzystała nawet z usług jasnowidza, który stwierdził, że kobieta może mieszkać na przedmieściach Wilna, nie podał jednak dokładnej lokalizacji.
Kazimiera Zaręba, jeśli żyje ma dzisiaj 90 lat. Nie można wykluczyć możliwości jej śmierci, ponieważ nie odnaleziono ciała. Kobieta nie znała języka litewskiego ani nie miała przy sobie pieniędzy. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że mogła zostać pochowana w bezimiennym grobie. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego przeciwko organizatorom pielgrzymki. Nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za to zdarzenie.
Bliscy Kazimiery Zaręby wciąż kontynuują poszukiwania. Litewska policja posiada materiał genetyczny zaginionej i cały czas porównuje go do innych osób o nieustalonej tożsamości.