Przed "Wszystkich Świętych" udaj się na cmentarz z cukrem lub miodem. Efekty przechodzą oczekiwania

Podczas Wszystkich Świętych odwiedzamy groby bliskich

Wiele osób na Wszystkich Świętych decyduje się na zakup sztucznych ozdób, które może nie są tak ładne jak naturalne, ale z pewnością sprawiają mniej kłopotu. Nie trzeba się martwić tym, że ozdoby zwiędną, przemarzną czy zgniją. Takie ozdoby można także wykorzystać w kolejnym roku, więc dla niektórych jest to sposób na pewną oszczędność. To także rozwiązanie szczególnie wygodne dla osób, które mieszkają dość daleko od grobów swoich bliskich i nie mogą ich zbyt często odwiedzać.

Niektórzy jednak decydują się na żywe kwiaty, które choć bez wątpienia są piękne, wymagają także nieco większej uwagi.

Ten sposób na Wszystkich Świętych nie musi kosztować fortuny

Jeśli z okazji Wszystkich Świętych decydujemy się na zakup żywych kwiatów lub wiązanki, musimy liczyć się z tym, że prędzej czy później trzeba będzie ją wyrzucić. Nawet w przypadku roślin kupowanych w donicach zazwyczaj nie są one w stanie wytrzymać nieskończonego czasu, szczególnie jeśli pogoda w tym czasie nie dopisze.

Jak się jednak okazuje, są pewne sposoby, by przedłużyć trwałość świeżego bukietu. To coś, co każdy ma w domu, ponieważ choć w sklepach ogrodniczych i kwiaciarniach można nabyć specjalistyczne odżywki, istnieją także znacznie tańsze rozwiązania.

Ten trik przyda się nie tylko na Wszystkich Świętych

Aby zapewnić dłuższe życie żywym kwiatom zdobiącym groby na Wszystkich Świętych, wystarczy zabrać ze sobą na cmentarz cukier, miód, kwasek cytrynowy, czy sok z cytryny. Po wymieszaniu z wodą, w której będą stały kwiaty powinno to zapewnić ich dłuższą trwałość.

Należy także pamiętać, że aby zapewnić jak najdłuższą świeżość żywych kwiatów, wodę w wazonie powinno się wymieniać codziennie, a przynajmniej co kilka dni. Jeśli jednak nie możemy aż tak często odwiedzać cmentarza, warto wrzucić do wazonu miedzianą monetę lub tabletkę aspiryny.

Źródło: o2