"Sami chcieliście dzieci". Ludzie nie mają litości dla rodziny Clarke z Horyńca
Rodzina Clarke kilka miesięcy temu wyjechała do Tajlandii. Od niedawna doświadcza również problemów finansowych. Już od dawna Dominika i Vincent spotykają się z krytyką ze strony internautów ze względu na posiadanie dużej liczby dzieci. Niedawno kobieta przypomniała jeden z przykrych komentarzy.
Rodzina Clarke doczekała się jedenaściorga dzieci
Dominika i Vincent wychowują łącznie aż jedenaście pociech, a w ubiegłym roku doczekali się pięcioraczków . Dzieci urodziły się jako wcześniaki, niestety jedno z nich zmarło krótko po porodzie. Od tamtej pory życie rodziny Clarke zmieniło się na zawsze , a rodzice maleństw stanęli przed ważnym wyborem. Ostatecznie podjęli decyzję o wyprowadzce z Polski, która zapewniała im dużo pomocy socjalnej .
Od kilku miesięcy trzynastoosobowa rodzina przebywa w Tajlandii , a ich losy można było śledzić za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz specjalnego cyklu w ramach programu “Dzień Dobry TVN”. Przeniesienie się do całkowicie obcego kraju okazało się być jednak nie lada wyzwaniem, a po czasie rodzina z Horyńca zaczęła doświadczać kolejnych problemów .
Rodzina Clarke ma problemy finansowe
Jakiś czas temu w mediach społecznościowych Dominiki i Vincenta pojawiło się nagranie, na którym para poinformowała, że znalazła się w trudnej sytuacji finansowej . Chodzi przede wszystkim o współpracę ze stacją TVN, która emitowała w swojej śniadaniówce cykl poświęcony rodzinie Clarke. Okazuje się, że kontrakt wygasł . Kobieta podała w nagraniu podejrzewaną przez siebie przyczynę tego zdarzenia.
Od dawna wiedzieliśmy, że kontrakt z Tvn dobiegnie końca przez naszą przeprowadzkę, ale nie przeczuwaliśmy, że wystąpią problemy kwestii formalnej i prawnej w naszej firmie... - czytamy.
To jednak niejedyny kłopot, na jaki natrafiła rodzina Clarke . Wygasła również jej współpraca z marką Amazon, która również zapewniała im stały dopływ środków do życia . W tym momencie Dominika i Vincent musieli poważnie zastanowić się nad ewentualnym powrotem do Polski.
ZOBACZ TEŻ: Druzgocący kadr wyciekł do sieci. Widok syna Stuhra na pogrzebie wywołuje rozpacz
Obserwatorzy zarzucają to rodzinie Clarke
Internauci, którzy obserwują kolejne kroki rodziców pięcioraczków z Horyńca, szeroko komentują sytuację, w której się znaleźli. Niektórzy zarzucają Dominice i Vincentowi, że niepotrzebnie wyjechali z Polski , która zapewniała im dobrą opiekę zdrowotną dla pociech oraz pomoc socjalną. Inni zauważają, że przecież nikt nie kazał parze zakładać tak dużej rodziny.
Kiedyś kobiety rodziły i nic nie dostawały. Sami chcieliście dzieci, to co to za żal. Rząd ci dzieci nie zrobił - napisał anonimowo internauta.
Dominika Clarke zdecydowała się przypomnieć przykrą wiadomość, na którą rok temu odpowiedziała w sposób metaforyczny. Przywołała na nagraniu bajkę o ośle i tygrysie, którzy pokłócili się o kolor trawy . Choć to drugie z wymienionych zwierząt miało rację, to ono zostało ukarane przez lwa pięcioma latami milczenia. Gdy tygrys spytał go, dlaczego podjął taką decyzję, ten podkreślił, że wynika ona z czegoś innego, niż rzeczywisty odcień trawy. Morałem bajki miało być to, że nie warto tracić czasu na kłótnie z niemądrym osłem, który za wszelką cenę chciał tylko udowodnić swoją rację .