Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Szokująca wizja Jackowskiego dla Polski! Aż poczerwieniał z nerwów. "Dziwna choroba"
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 03.11.2025 11:41

Szokująca wizja Jackowskiego dla Polski! Aż poczerwieniał z nerwów. "Dziwna choroba"

Szokująca wizja Jackowskiego dla Polski! Aż poczerwieniał z nerwów. "Dziwna choroba"
Fot. KAPiF

Najnowsza wizja Jackowskiego 2026 brzmi jak trailer katastroficznego filmu: podważona suwerenność, rakiety nad Polską, a do tego „dziwna choroba”, która ma siać spustoszenie. Sam jasnowidz z Człuchowa przyznaje, że trudno mu w to uwierzyć. Co dokładnie padło w jego ostatniej audycji i jak te obrazy wpisują się w wcześniejsze zapowiedzi?

Suwerenność na szali: „podzielenie Polski” i aresztowania za zdradę stanu?

W centrum przekazu znalazł się obraz Polski „rozegranej politycznie” przez zagraniczne mocarstwa. Według wizji Jackowskiego 2026 ma „paść” słowo o podziale terytorium w zamian za bezpieczeństwo i pokój. W tle – oskarżenia o zdradę stanu oraz… aresztowania najbardziej aktywnych protestujących, nazwanych „więźniami politycznymi”. „Mnie się samemu nie chce wierzyć w to, co mówię” – zastrzegł autor przepowiedni, podkreślając, że to tylko wizja, a nie twierdzenie.

Co dokładnie przewidział?

W 2026 roku będą grupy ludzi, którzy będą oskarżali rządzących o zdradę stanu, o zdradę Polski [...] Ci, którzy będą mówili, że to jest zdrada Polski, to niektórzy z nich najbardziej aktywni będą aresztowani. Czyli można powiedzieć, że będą więźniami politycznymi o powiedział Jackowski.

To jednak nie wszystko.

Rakiety nad Polską, obce wojska i wielki pożar. Czy to jeszcze wizja, czy już panika?

Kolejne punkty jego wizji to susza i potężny pożar lasów, obce wojska w Polsce „bez jednego strzału” oraz rakiety — w jego słowach „Grad” — które mają spaść w okolicach Puław. Jackowski sugeruje, że taki incydent miałby sprowokować nasz kraj do włączenia się w konflikt, podczas gdy NATO – według jego narracji – nie zamierzałoby reagować. To bardzo mocne deklaracje, szczególnie że odnoszą się do kwestii bezpieczeństwa i potencjalnych działań militarnych, co dodatkowo podgrzewa emocje odbiorców.

Jednocześnie sam wizjoner kilkakrotnie zastrzega, że brzmi to „niewiarygodnie”, jakby uprzedzając zarzuty o przesadę. W sieci pojawiają się omówienia, które przywołują najważniejsze cytaty z jego nagrań i interpretują je w szerszym kontekście, podkreślając, że to tylko przewidywania, a nie potwierdzone informacje. Dyskusja w komentarzach pokazuje rozbieżne opinie: od tych, którzy śledzą jego wypowiedzi od lat, po sceptyków, którzy traktują je jako formę internetowej sensacji.

Wiem, że to brzmi niewiarygodnie, ale będzie mowa o dzieleniu Polski. Będzie mowa o rozdzieleniu Polski. Za bezpieczeństwo i pokój trzeba będzie zapłacić podziałem terenu. Suwerenność Polski będzie podważona - dodał Jackowski.

Co będzie dalej?

„Dziwna choroba”, wyprzedaż majątku i masowe wyjazdy. Co na to rzeczywistość?

W finale wizji Jackowskiego na rok 2026 pojawia się zapowiedź „dziwnej choroby”, która – jak twierdzi – miałaby szybko postępować i powodować liczne zgony. W jego narracji towarzyszyć jej ma także poważne tąpnięcie gospodarcze, prowadzące do destabilizacji i niepewności. Według jasnowidza efekt domina mógłby skłonić wielu Polaków do masowej sprzedaży nieruchomości i wyjazdu z kraju w obawie przed zbliżającym się zagrożeniem, nawet jeśli formalnie nie toczyłaby się regularna wojna. Taki obraz buduje atmosferę lęku i niejasności co do przyszłości, przyciągając uwagę zarówno zwolenników jego przekazów, jak i osób z dystansem śledzących podobne prognozy.

Te wątki i cytaty pojawiają się w jego najnowszej transmisji opublikowanej na oficjalnym kanale w serwisie YouTube. Nagranie szybko zaczęło krążyć po sieci, a fragmenty wizji były szeroko komentowane w mediach społecznościowych i wśród jego stałych odbiorców. Warto jednak pamiętać, że to nie raport służb ani prognoza naukowa — to autorska, medialna interpretacja przyszłości, która nie jest poparta danymi ani analizami ekspertów. Dla części internautów to ciekawostka czy forma narracyjnego eksperymentu; dla innych materiał do dyskusji o tym, jak łatwo silne emocje i sugestywne wizje mogą wpływać na nastroje społeczne.