Szokujące, co przeszła matka Kaczyńskiego przed porodem. Niemal nikt o tym nie wie
Jadwiga Kaczyńska była matką jednych z najbardziej popularnych bliźniaków - Lecha i Jarosława. Odeszła 17 stycznia 2013 roku. A jak wyglądało jej życie? Jest pewien istotny szczegół, o którym mało kto wie, a który ogromnie szokuje. Dotyczy porodu synów.
Jadwiga Kaczyńska - matka dwóch najsławniejszych polskich bliźniaków
Jadwiga Kaczyńska u boku swojego męża przeżyła ponad 50 lat i doczekała się z nim dwóch synów - należą do nich bliźnięta najbardziej rozpoznawalne w Polsce. A jak wyglądały chwile, w których przyszli politycy pojawili się na świecie? Okazuje się, że historia ta była zdecydowanie niecodzienna.
W rozmowie z “Vivą!” wyjawiła, że poród synów był bardzo trudny i trwał aż 24 godziny. Doszło do niego… na stole. Położna - pani Gajcy, prywatnie matka cenionego poety, jak twierdziła Jadwiga Kaczyńska, “uratowała jej synów”.
Druga godzina, stół porodowy i walka o oddech
Nie jest to jednak koniec zaskakujących, jak i niepokojących sytuacji. Otóż obaj chłopcy mieli poważne problemy z oddychaniem – niedotlenienie było groźnym zagrożeniem. Jadwiga wspominała później:
Najpierw zobaczyłam Jarka, który był cały niebieski. Pamiętam, że powiedziałam do niego: “Jesteś niebieski, ale i tak cię kocham”. Po prostu poród był taki długi i ciężki, dzieciom brakowało tlenu - wspominała.
Pierwszy na świecie pojawił się Jarosław Kaczyński, a 45 minut po nim urodził się Lech Kaczyński.
Po porodzie: decyzje, ulga i nowe życie
Chociaż fizycznie akt porodu się zakończył, emocje trwały dalej (i trwają – w opowieściach). A skąd pomysł na konkretne imiona? Okazuje się, że wybór ten nie był przypadkowy.
Jarosław też było imieniem wybranym przeze mnie. Zdawałam wtedy egzamin u profesora Doroszewskiego - Jarosława - i bardzo mi się spodobało. Wtedy wszyscy byli zdumieni: jak to Jarosław? Ale mój mąż powiedział: “Ona urodziła, więc niech sobie daje imię, jakie chce”. Dla Lecha wybrał imię Rajnold, podobne do tego, jakie sam nosił. Ale ja zaprotestowałam: "Nie chcę Rajnolda" - opowiadała.
Nie jest to jednak koniec. Okazuje się, że Jadwiga Kaczyńska niegdyś była zaręczona z Leszkiem Jastrzębskim, a imieniem dawnego partnera nazwała swojego syna. A co o tym pomyśle sądził jej mąż?
Mąż zgodził się na to, ponieważ uważał, że to taki wspaniałomyślny gest. No i o Leszku miał dobre zdanie: to porządny człowiek - mówiła.
Jadwiga Kaczyńska w wywiadzie dla “Vivy!” wspomniała, że chciała mieć córeczkę - miała już dla niej wybrane imię. Pragnęła, by nazywała się ona Magdalena.