Ponad dwie dekady po głośnych wyznaniach Marzeny Domaros (znanej jako „Anastazja P.”) były prezydent Aleksander Kwaśniewski publicznie odniósł się do sprawy. W rozmowie w Radiu ZET, o którą dopytywał prowadzący, stwierdził: „To była prowokacja… wymierzona w wielu polityków”. Jednocześnie zaznaczył, że znał autorkę, ale „do żadnych bardziej bliskich kontaktów nie doszło”.