Urok pałacowych fanfar nie trwał długo. Gdy Karol Nawrocki złożył w Sejmie przysięgę prezydencką, Jarosław Kaczyński zmienił się z uśmiechniętego protektora w sfrustrowanego oskarżyciela. Padły mocne słowa.
Gdy Jarosław Kaczyński w Zabrzu wbił szpilę w Radosława Sikorskiego, szef MSZ oskarżył prezesa PiS o „puszczanie oka do antysemitów”. I wtedy do gry wszedł Andrzej Duda. Prezydent stwierdził, że Kaczyński nie zasłużył na taki zarzut, a przy okazji przypomniał wszystkim, kim jest Anne Applebaum – publicystka, Amerykanka i prywatnie żona Sikorskiego. Słowa z Pałacu wywołały polityczną burzę, ale czy kryje się za tym drugie dno?
28 czerwca odbędzie się kongres Prawa i Sprawiedliwości, który może przejść do historii tej partii. Podczas spotkania delegaci podejmą decyzję o wyborze nowych władz ugrupowania. W kuluarach coraz częściej pojawiają się spekulacje, że Jarosław Kaczyński może zrezygnować z kierowania PiS. Choć oficjalnie nie potwierdził swoich planów, wielu polityków liczy, że nie zdecyduje się na odejście. Informacje, które wychodzą na jaw, są zaskakujące.
Lokalna społeczność wiele zawdzięczała temu politykowi, aktywnie działał na rzecz miasta, pełnił również funkcję pełnomocnika ds. osób wykluczonych. Właśnie przekazano informację o jego nagłej śmierci. Te doniesienia potwierdził również prezydent Radomia, Radosław Witkowski. Zmarły działacz samorządowy był przez lata związany z partią Prawo i Sprawiedliwość.