Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Ułaskawienie dla Ziobry. Ludzie są wściekli! Lawina komentarzy
Kamil  Świętek
Kamil Świętek 09.11.2025 17:43

Ułaskawienie dla Ziobry. Ludzie są wściekli! Lawina komentarzy

Ułaskawienie dla Ziobry. Ludzie są wściekli! Lawina komentarzy
Fot. Anita Walczewska/East News, AKPA

Czy prezydent może ułaskawić Ziobrę? Pytanie gruchnęła w rytmie fleszy i krótkich komunikatów. Z jednej strony pada deklaracja o akcie łaski bez ograniczeń, z drugiej prawnicy przypominają o granicach procedury i roli Sądu Najwyższego. W tle: decyzja Sejmu o uchyleniu immunitetu i zielone światło na zatrzymanie. Sprawdzamy, skąd wraca teza o pełnej swobodzie i co faktycznie znaczy dziś.

Tło i procedura: co realnie się wydarzyło?

Sejm uchylił immunitet Zbigniewa Ziobry i zgodził się na jego zatrzymanie oraz ewentualne tymczasowe aresztowanie, otwierając drogę do dalszych kroków śledczych.

Prokuratura Krajowa przedstawiła 26 zarzutów w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, a wykonanie postanowienia o zatrzymaniu powierzono funkcjonariuszom ABW. Tymczasem sam Ziobro informuje, że przebywa za granicą — w Budapeszcie.

W tym pejzażu padają słowa z Kancelarii Prezydenta: dziś ułaskawienie nie wchodzi w grę, bo nie ma jeszcze postawionych zarzutów. To wciąż faza wstępna postępowania, bez aktu oskarżenia i wyroku — i z takim stanem rzeczy przechodzimy do sporu o granice prerogatywy.

Litera prawa i precedens: co mówi k.p.k., SN i TK

W centrum sporu wybrzmiewa teza, że akt łaski nie ma żadnych ograniczeń. Odpowiedź prawnika jest natychmiastowa i chłodna: „nie można ułaskawić niewinnego”, bo kodeks postępowania karnego wiąże łaskę z prawomocnym skazaniem.

Te ramy doprecyzowały najwyższe instancje. Sąd Najwyższy stwierdził, że prawo łaski stosuje się wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych, a Trybunał Konstytucyjny dodał, że prerogatywa obejmuje też abolicję indywidualną, ale nie może podważać prawomocnych orzeczeń.

Precedens jest świeży w pamięci: ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przed uprawomocnieniem się wyroku wywołało spór, który ostatecznie zakończył się wydaniem późniejszego, „prawidłowego” aktu łaski, już po osadzeniu w zakładzie karnym. W efekcie polityczna teza o pełnej swobodzie zderza się z twardą procedurą i jej konsekwencjami.

Już raz mieliśmy w Polsce przypadek, kiedy prezydent Andrzej Duda "ułaskawił" przed uprawomocnieniem się wyroku skazującego. Musiał wydać kolejny akt łaski, żeby był prawidłowy (…) W dalszym ciągu, zgodnie z Konstytucją RP i Kodeksem postępowania karnego nie można ułaskawić niewinnego — przypomina w rozmowie z "Faktem" mec. Piotr Milik.

Reakcje i rynek polityczny: co dziś decyduje o wartości tej tezy

Na obecnym etapie postępowania widać dysonans: po decyzji Sejmu i zapowiedzi 26 zarzutów polityczny przekaz o szerokiej prerogatywie trafia na formalną barierę — „na tym etapie nie można”. Równolegle pracują służby: to ABW ma wykonać zatrzymanie, a adresat komunikatów pozostaje poza granicami kraju.

To tworzy dwa równoległe kanały odbioru: obietnicę tarczy i przypomnienie, że tarcza teraz nie zadziała. Debata brzmi więc jak dwa nakładające się sygnały — polityczny i prawniczy — a głośność jednego rośnie wraz z rytmem czynności procesowych.

Dlatego dziś wartość tych komunikatów rynek polityczny liczy bardziej mobilizacją niż skutkiem prawnym — przynajmniej do czasu, gdy pojawi się akt oskarżenia i pierwsze rozstrzygnięcia sądu.

Refleksja końcowa: granice i ciągłość sporu

Orzeczenia Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego wyznaczają praktyczną linię: łaska działa wobec skazanych i nie znosi prawomocnych wyroków, a próby wyprzedzające kończą się korektą — co pokazał głośny precedens.

W sporze o łaskę słychać nie tylko formuły prawne, ale i test zaufania do reguł gry. Na razie ważniejsze od głośnych deklaracji jest to, co dopiero wybrzmi z akt oskarżenia i z sali sądowej — jak krótkie uderzenie młotka, po którym wszystko będzie jasne.