"Zrobiłam mężowi kanapki i odprowadziłam do auta. Odjechał, a ja za nim. Prawda do dziś mnie prześladuje"
Renata czuła, że z jej mężem coś jest nie tak. Jedną z pierwszych teorii, jaka jej się nasunęła, był romans. Tego dnia nie mogła odpuścić i pojechała za nim swoim samochodem. To, czego się wtedy dowiedziała, zmieniło całe jej życie.
Renata czuła, że w jej małżeństwie nie dzieje się dobrze
Para była małżeństwem dopiero od roku, jednak przezwyciężyła już kilka wspólnych kryzysów. Renata obawiała się jednak, że jej związek z Robertem nie jest tak trwały, jak by oczekiwała . Mężczyzna często bywał przygnębiony, wydobywała się z niego również ciągła frustracja. Często kłócili się o drobnostki, które nikomu by nie przeszkadzały . Kiedy odwiedzały ją koleżanki, gdy ten był w delegacji, na stole czasem zostały kieliszki po winie. To rozwścieczało mężczyznę.
Renata lubiła sprzątać, ale czasem nie miała siły na uporządkowanie wszystkich naczyń, które piętrzyły się w kuchni podczas tego typu spotkań . Z jednej strony doceniała, że jej mąż również dbał o porządek, z drugiej jednak ten przesadny pedantyzm czasem bardzo ją irytował. Spokoju nie dawał jej jednak smutek, który niejednokrotnie widziała w oczach Roberta . Były momenty, w których w jednej chwili śmiał się do rozpuku, a sekundę później patrzył ze smutkiem w przestrzeń .
Robert coraz częściej wyjeżdżał do pracy w soboty
Renata niejednokrotnie próbowała podnieść ten temat podczas rozmów z mężem. Pytała go, czy coś go trapi, czy ma jakieś problemy, ten jednak zawsze zaprzeczał . Kiedy proponowała terapię, marszczył brwi i zaczynał się denerwować. Kobieta zakończyła drażliwy temat, wciąż jednak przyglądała się z zaniepokojeniem. W pewnym momencie w jej głowie zakiełkowała myśl, że Robert może ją zdradzać .
Wszystko zdawało się składać w spójną całość. Mężczyzna coraz częściej brał nadgodziny w weekendy, być może żona już nie pociągała go tak, jak kiedyś . Może żałuje ślubu. Pewnej soboty Renata jak zawsze przygotowała mężowi kanapki i poszła za nim do samochodu. Tu znów wywiązała się między nimi dyskusja .
- Dużo masz tych spotkań w soboty. To na pewno praca?
- A co innego, Renatko? Spotkania, biznesy, takie sprawy. Wiesz, jak to jest.
- No ale wiesz, nie spędzamy ze sobą prawie czasu. Może byśmy coś porobili wieczorem?
- Zobaczymy kochanie, a teraz lecę, pa - wsiadł do auta.
Tym razem Renata nie chciała dać za wygraną. Pod wpływem impulsu postanowiła wsiąść do swojego samochodu i pojechać za mężem. W końcu odkryje, co tak naprawdę dzieje się w życiu jej ukochanego .
ZOBACZ TEŻ: W sobotę rano widzowie TVP zrobią wielkie oczy. "PnŚ" pokaże to pierwszy raz
Tego, co Renata zastała na miejscu, już nigdy nie zapomni
Kobieta jechała za swoim mężem znaną trasą, prosto do jego biura. W pewnym momencie mężczyzna skręcił jednak w innym kierunku. To wtedy serce Renaty zabiło szybciej . Podążyła za Robertem i ze zdumieniem odkryła, że zatrzymał się pod jednym z pasaży w ich mieście, w którym mieściło się kilka lokali usługowych. Siedziała chwilę w samochodzie, gdy ten skierował się do jednego z nich. Nad drzwiami znajdowała się tabliczka “AA — Anonimowi Alkoholicy” .
Zdumienie malowało się na ustach Renaty. Aby pozostać niewykryta, postanowiła wrócić do domu. Zaczęła intensywnie myśleć. Teraz to wszystko miałoby sens. Kieliszki po winie nie przeszkadzały mu dlatego, że jest bałagan. Chodziło o alkohol . Rzeczywiście Robert nigdy nie wypił przy niej ani łyka piwa, o mocniejszych trunkach nie wspominając. Mówił, że źle działają na jego żołądek. Zanim zdążyła się obejrzeć, jej mąż wrócił do domu .
- Pojechałam dziś za tobą - zaczęła Renata.
- Co takiego? - na twarzy Roberta malowało się zaniepokojenie.
- Anonimowi alkoholicy? To tam chodzisz w soboty? Porozmawiaj ze mną - prosiła.
- Kochanie… Śledziłaś mnie?
Renata zaczęła tłumaczyć się ze swoich obaw, że mąż ją zdradzał. Zapewniła go, że nie ma się czego wstydzić, terapia to przecież nic złego. To wtedy Robert pękł . Mężczyzna rozpłakał się i opowiedział żonie, że jest trzeźwym alkoholikiem już od pięciu lat. Młodość go pokiereszowała, a w procentach mógł znaleźć ukojenie. Wstydził się swojego problemu i bał się, że kobieta wystraszy się życia z nałogowcem . Przysiągł równocześnie, że jeszcze ani razu nie złamał swojego postanowienia. Ten wieczór rozciągnął się w niemal całą noc rozmów. Renata poniekąd czuła się zdradzona. Było jej przykro, że mąż nie zaufał jej od samego początku . Nie zwątpiła jednak w ich małżeństwo. Obiecała Robertowi, że razem będą teraz dbać o ich wspólne samopoczucie.