Akcja ratunkowa w Kłodzku. Dramatyczne sceny na dachu kamienicy
Dramatyczna sytuacja w różnych częściach Polski nabiera tempa. Niemal całe Kłodzko znajduje się obecnie pod wodą. Trwają akcje ratownicze. Mieszkańcy są ewakuowani przez dachy kamienic.
Sytuacja powodziowa nabiera tempa
Sytuacja w zachodniej Polsce jest dramatyczna. Odnotowano pierwsze dwie ofiary śmiertelne powodzi, która nawiedziła dużą część kraju . Premier Donald Tusk przekazał na konferencji prasowej informacje o pierwszym zgonie, portal bielsko-biala.pl podał później, że odnaleziono kolejne ciało. To 42-letni mężczyzna . Akcje ratunkowe nabierają tempa, niektóre regiony znajdują się pod wodą.
Dramat rozegrał się między innymi w Głuchołazach. Niemal całe ulice są zalane , a most tymczasowy nie wytrzymał naporu . Jedna z mieszkanek miejscowości nagrała moment, w którym konstrukcja się zerwała i popłynęła z nurtem rzeki. W tym miejscu znajdował się pies, który, jak przekazano w mediach społecznościowych, został wyłowiony przy ulicy Konopnickiej . Zarówno służby, jak i mieszkańcy, łączą siły w walce z żywiołem.
Kłodzko zostało zalane
Trudna sytuacja rozgrywa się również w Kłodzku . Wszystko wskazuje na to, że poziom wody jest już wyższy, niż podczas historycznej powodzi w 1997 roku . Na zdjęciach z miejsca wydarzeń widać, że samochody ledwo wyłaniają się spod powierzchni. W kamienicach nie da się przebywać, odnotowywane są również kolejne przerwy w dostawie prądu . Trwają akcje ratownicze.
Szacuje się, że poprzedniego wieczoru zasilania nie miało 12,5 tys. gospodarstw domowych. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja z godziny na godzinę wciąż będzie się pogarszać . Informuje się, że w powiecie ewakuowano około 1600 osób. To wynik wylania rzeki Nysa Kłodzka, która wdarła się do okolicznych budynków .
ZOBACZ TEŻ: "Niech to już się skończy" Romanowska przechodzi trudne chwile
W Kłodzku trwa akcja ratunkowa
W mediach społecznościowych pojawiają się kolejne relacje z wydarzeń w Kłodzku . Na platformie TikTok odbyła się transmisja na żywo jednej z użytkowniczek, która postanowiła zrelacjonować akcję ratunkową służb. Interweniowano w kamienicach, w których wciąż przebywali ludzie . Osoby zostały zarejestrowane na dachu jednej z nich, przy ścianie ustawiono wysoką drabinę.
Dziewczynka stała całkiem sama na dachu. Gdzie jest mama? Chyba wróciła do domu - relacjonowała kobieta.
Wszystko wskazuje na to, że ten proces był całkowicie pod kontrolą. Kolejni mieszkańcy mieli szansę na bezpieczne opuszczenie kamienicy i zejście na suchy ląd . Strażacy i mieszkańcy prowadzą nierówną walkę z żywiołem i robią, co mogą, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i innym.