Tragiczne informacje spłynęły od druhów z Podhala. Nie żyje młoda druhna, dziewczyna miała tylko 25 lat. Smutne wieści przekazali Strażacy z OSP Bańska Niżna, gdzie zmarła służyła przez 9 lat. W sieci pojawiły się poruszające wpisy ze wspomnieniami i kondolencjami.
Dziś w nocy do Wrocławia zaczęła docierać kulminacyjna fala powodzi. Miasto miało czas, by się na nią przygotować, dlatego na tę chwilę sytuacja w stolicy Dolnego Śląska jest stabilna. Nie znaczy to jednak, że jest spokojnie. Służby gotowe są na wszelkie ewentualności.
Choć powódź w Polsce trwa już niemal od tygodnia, koszmar jeszcze się nie kończy. Na decydującą walkę wciąż szykuje się Wrocław, do którego fala kulminacyjna miała dotrzeć w nocy. Niestety, swoje już zrobiła, o czym informował sam prezydent miasta.
Choć w naszym kraju walka z powodzią trwa już prawie od tygodnia, koszmar się nie kończy. Wręcz przeciwnie, dla niektórych dopiero się zaczyna. Wrocławianie od kilku dni żyją w napięciu, oczekując na falę kulminacyjną. Ta powoli wpływa do miasta i już robi swoje.
Dziś wszyscy żyją już losem Wrocławia, który tego dnia ma zmierzyć się z falą kolimacyjną powodzi. Żywioł jest bezwzględny i w wielu przypadkach niestety bardziej niszczycielski niż w 1997 roku. Przekonało się o ty niewielkie Stronie Śląskie, które zostało przez wodę niemal zmyte z mapy naszego kraju. Dosłownie
To już kolejny dzień powodzi, która dotknęła niemal całą południowo-zachodnią Polskę. Tamtejsze miejscowości nie dają sobie rady z żywiołem, niektóre wręcz całkiem znikają pod wodą. Na domiar złego w tamtym rejonie pojawił się kolejny problem.
Niemal cała południowo-zachodnia Polska walczy teraz z powodzią. O niektórych miejscowościach niemal ciągle możemy przeczytać w mediach. Inne niestety, choć też przechodzą prawdziwą klęskę, są nieco zapomniane. Według doniesień mieszkańców, nawet przez własny samorząd.
Od kilku dni południe Polski toczy nierówną walkę z potężnym żywiołem. O niszczycielskiej sile wody już przekonały się Głuchołazy i Kłodzko. Ogromna fala, która zniszczyła te miejscowości, wczoraj wieczorem nieubłaganie zmierzała do Nysy.
Trwa największa od lat powódź. Przez niektórych jest już porównywana do tej z 1997 roku. Ludzie w czynie społecznym ruszyli na wały na Odrze i pomagają układać worki z piaskiem. Nie wszyscy jednak mają w sobie tyle odwagi. Część mieszkańców Opola uległa panice.
Ulewne deszcze, które przyniósł niż genueński Boris, sprawiły, że część kraju znalazła się pod wodą. Jednym z najbardziej zniszczonych na skutek powodzi miast są Głuchołazy. Oczy całej Polski kierują się teraz w tamtym kierunku.
Sytuacja w Nysie staje się coraz bardziej dramatyczna. W związku z powodzią burmistrz miasta — Kordian Kolbiarz zarządził ewakuację. Mieszkańcy w panice zaczęli opuszczać swoje domy.
Od kilku dni sytuacja na południu Polski jest dramatyczna. Wody wyrządza ogromne szkody, nie tylko w infrastrukturze miast. Do tej pory służby zgłosiły znalezienie dwóch śmiertelnych ofiar powodzi w naszym kraju. 15 września strażacy donieśli o kolejnym wstrząsającym odkryciu. Czy to kolejna ofiara powodzi? Wszystko jest już jasne.
Dramatyczna sytuacja powodziowa w Polsce wciąż nabiera tempa. Strażacy robią, co mogą, aby powstrzymać żywioł. Nie zawsze jest to jednak możliwe. W mediach społecznościowych pojawił się poruszający wpis.
Dramatyczna sytuacja w różnych częściach Polski nabiera tempa. Niemal całe Kłodzko znajduje się obecnie pod wodą. Trwają akcje ratownicze. Mieszkańcy są ewakuowani przez dachy kamienic.
Stale docierają nowe informacje i nagrania dotyczące sytuacji powodziowej w gminie Głuchołazy. Jak do tej pory, województwo opolskie najbardziej ucierpiało na intensywnych i długotrwałych opadach deszczu. Wody przybywa, a widoki stają się coraz bardziej przerażające.
Pod koniec lipca na jeziorze Kownatki doszło do strasznej tragedii, w wyniku której śmierć poniosło dwóch mężczyzn - z zawodu strażaków. Zdecydowali się wypłynąć w nocy na jezioro małą łódką. Już nie wrócili. Dzisiaj poznaliśmy wyniki sekcji zwłok jednego z mężczyzn. Nie miał szans.
Ta historia wstrząsnęła całą Polską. 25-letni Paweł udał się do remizy, w której służył, gdzie razem z trójką kolegów miał przygotowywać wozy na odpust parafialny. To, co stało się później, budzi grozę. Gdy długo nie wracał, jego matka i siostra udały się na jego poszukiwania. Młody strażak został znaleziony w kałuży krwi, leżąc w zaroślach. Do szpitala trafił w stanie krytycznym, niedługo później zmarł. Niedawno odbył się jego pogrzeb, który ujawnił przed zebranymi dramatyczną prawdę o okolicznościach śmierci.
Emocje związane z pogrzebem starszego ogniomistrza Patryka Michalskiego nie mijają. Teraz w niezwykle wzruszających słowach pożegnali go współpracownicy z jednostki, którzy do tej pory oficjalnie nie wypowiadali się o koledze.
Oddał swoje życie, służąc do ostatniej chwili. Trwa uroczyste pożegnanie zmarłego w pożarze kamienicy strażaka Patryka Michalskiego. Ulicami Poznania przejdzie specjalny kondukt żałobny w hołdzie dla zmarłego.
Tragiczna historia bohaterskiej śmierci dwójki strażaków z Poznania wstrząsnęła całą Polską. Wczoraj odbył się pogrzeb st. ogn. Łukasza Włodarczyka. Dziś żałobny orszak ruszył za trumną st. ogn. Patryka Michalskiego. Podczas ostatniego pożegnania 34-latka doszło do sytuacji, której jego najbliżsi nigdy nie zapomną. Słowa arcybiskupa wprawiły w osłupienie cały kościół.
Wczoraj odbył się pogrzeb jednego ze strażaków, który zginął w akcji gaśniczej w Poznaniu. Ogn. Łukasz Włodarczyk został pochowany w Tuchorzy, gdzie mieści się jego pierwsza jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. Wiemy, jak wygląda jego grób dzień po uroczystościach.
Dwoje strażaków zginęło podczas akcji gaśniczej w Poznaniu. Wiemy, jak się nazywali. Oboje byli niezwykle młodzi, jeden z nich miał dwoje malutkich dzieci. To wielka tragedia dla rodzin i całej Polski.
Akcja ugaszenia pożaru w Poznaniu trwała wiele godzin. W jej trakcie okazało się, że dwóch strażaków nie przeżyło przebywania w płonącym budynku. Na miejscu wciąż trwają działania służb, teren może być niedostępny nawet kilka tygodni. Istnieją pierwsze teorie dotyczące przyczyn pożaru.
Do tragicznego zdarzenia doszło na poznańskich Jeżycach. Krótko przed północą w jednej z kamienic wybuchł pożar, a gdy strażacy podjęli akcję gaśniczą, odnotowano dwie eksplozje. Nagranie jednej z nich obiegło sieć. Widok jest paraliżujący.
Nieprzerwanie docierają nowe informacje o skutkach pożaru poznańskiej kamienicy. Potwierdzono, że w akcji zginęło dwóch strażaków. Tymczasem właśnie ogłoszono nowe wieści. Strażacy z całej Polski zjednoczą się, by oddać cześć swoim zmarłym kolegom ze służby.
W nocy w Poznaniu doszło do ogromnego pożaru kamienicy. Podczas działań strażaków miały miejsce dwa wybuchy, przez co funkcjonariusze zostali uwięzieni w budynku. Potwierdzono śmierć dwóch funkcjonariuszy. Tymczasem głos w sprawie zabrał Komendant Główny PSP.
Tragiczne wieści z Poznania. W jednej z kamienic doszło do ogromnego pożaru. Nieoczekiwanie nagle kontakt z działającymi na miejscu strażakami się urwał. Właśnie potwierdzono najgorszy z możliwych scenariuszy. Funkcjonariusze nie żyją.
Przerażające informacje z Pomorza. Strażacy wracający z akcji ratowniczej spowodowali kolizję na drodze. Szybko okazało się, że druhowie są pod wpływem alkoholu. Wcześniej funkcjonariusze OSP prowadzili reanimację kobiety.