Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Wielki pożar w Warszawie. Służby w akcji. Ewakuowano 50 osób!
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 21.09.2025 10:22

Wielki pożar w Warszawie. Służby w akcji. Ewakuowano 50 osób!

Straż pożarna
Fot. Canva

Noc, cisza i nagle syreny, które przecinają powietrze jak filmowy klaps. Pożar mieszkania na Bemowie zmusił 50 lokatorów do nocnej ewakuacji. Ogień pojawił się na 6. piętrze bloku przy ul. Widawskiej 7. Są ranni

Bemowo nie spało: jak wyglądała akcja

Gdy zegar pokazał 23:43 w sobotę, 20 września, do stołecznych służb wpadło zgłoszenie: pożar mieszkania na 6. piętrze. Na Bemowo ruszyło pięć zastępów, w tym grupa operacyjna (czyli dodatkowy zespół wsparcia i dowodzenia). Przez około 2,5 godziny strażacy sprawdzali klatki, oddymiali korytarze i pilnowali, by rozpalone mieszkanie nie „zaraziło” sąsiadów. 

Ewakuowano łącznie 50 osób — w pidżamach, dresach, z kotami na rękach i telefonami jako latarkami. Na miejscu pracowała też policja, a mieszkańcy słuchali wskazówek ratowników, jak na planie dobrze wyreżyserowanej sceny, tylko że tu wszystko było na serio. To klasyczny „pożar mieszkania”, ale w środku nocy każdy szczegół liczy się podwójnie.

Są ranni.

Trzy osoby ranne, jeden szpital: fakty, liczby, cytaty

W pożarze ucierpiały trzy osoby – dwie kobiety i mężczyzna. Jedna z kobiet, mieszkanka lokalu objętego ogniem, została przetransportowana do szpitala, gdzie otrzymała niezbędną pomoc medyczną. Strażacy ewakuowali łącznie 50 osób, a sama akcja gaszenia ognia i zabezpieczenia miejsca trwała dwie godziny i 32 minuty, co podkreślił asp. Jacek Zakrzewski ze stołecznej PSP.

Choć źródło pożaru znajdowało się w jednym mieszkaniu, dym w blokach rozchodzi się niezwykle szybko, przez co skala działań ratowniczych bywa znacznie większa niż mogłoby sugerować samo ognisko. Przyczyny wybuchu pożaru bada obecnie policja, a służby apelują o zachowanie ostrożności w budynkach wielorodzinnych, zwłaszcza przy korzystaniu z urządzeń elektrycznych i źródeł ognia.

Co dalej w tej sprawie?

Co dalej po nocy z syrenami: kontrole, ubezpieczenia, pytania

Po takich zdarzeniach zarządcy budynków zazwyczaj zlecają dokładny przegląd instalacji elektrycznych i przewodów wentylacyjnych, aby upewnić się, że wszystko działa bezpiecznie. Lokatorzy natomiast zastanawiają się, kiedy będą mogli wrócić do swoich mieszkań oraz jak rozliczyć szkody w ramach posiadanych polis ubezpieczeniowych.

Na razie oficjalnych przyczyn pożaru brak – ich ustalenie należy do śledczych i powołanych biegłych. Jedno jest jednak pewne: szybka ewakuacja mieszkańców oraz zachowanie dyscypliny na klatce schodowej pozwoliły służbom działać sprawnie i opanować ogień, zanim zdążył rozprzestrzenić się poza jedno mieszkanie.