Polska znalazła się w epicentrum potężnego niżu genueńskiego, który od wtorku 8 lipca 2025 roku przynosi intensywne opady deszczu, burze i zagrożenie powodziowe. Sytuacja jest dramatyczna — strażacy interweniowali już ponad tysiąc razy, a prognozy wskazują, że najgorsze dopiero przed nami.
Dziś o godzinie 15:38 telefony tysięcy mieszkańców zadrżały w jednym czasie. Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa rozesłany do połowy kraju wywołał poruszenie. Jego treść nie pozostawia złudzeń — zbliża się niebezpieczne zjawisko, które może sparaliżować wiele regionów. Służby są już w pełnej gotowości. Czy Polska jest przygotowana na to, co nadchodzi?
Wciąż rośnie liczba ofiar i zaginionych. Teksas zmaga się z jedną z najtragiczniejszych powodzi ostatnich lat, a służby ratunkowe pracują bez wytchnienia. Szczególnie dramatyczna sytuacja panuje w rejonie obozu letniego Camp Mystic, gdzie woda zaskoczyła setki osób śpiących w domkach nad rzeką.
Zniszczone drogi, zawalone budynki, pozostałości po mule rzecznym i góry śmieci — to niestety widok, jaki wciąż możemy zastać w miastach na południu naszego kraju. Mieszkańcy nie szczędzą sił, aby usuwać skutki strasznego żywiołu i powrócić do stanu sprzed powodzi. Ogromne straty ponieśli ludzie mieszkający na terenach, gdzie wylała Nysa Kłodzka. Ci, którzy stracili dorobek życia, próbują stanąć na nogi, ale przed nimi piętrzą się liczne trudności.
Dramat mieszkańców terenów popowodziowych nie zakończył się wraz z odejściem żywiołu. Niestety, dopiero zaczyna się na dobre. Skala zniszczeń jest ogromna, a odbudowywanie tego, co zostało stracone zajmie długie lata. Mieszkańcy Lewina przyznali, że przez brak zainteresowania ze strony mediów, zostali już całkiem sami ze swoimi problemami.
Minął prawie miesiąc od tragicznej w skutkach powodzi, która nawiedziła południowo-zachodnią część kraju. W zalanych miejscowościach wciąż pracują żołnierze oraz wolontariusze. Naprawienie niektórych zniszczeń zajmie lata. To, co odkryli terytorialsi w Stroniu Śląskim, długo nie zostanie zapomniane.
Europa Środkowa zmaga się obecnie ze skutkami strasznego kataklizmu. Powódź spowodowana niżem genueńskim zmyła z powierzchni całe miasta, wiele osób straciło dach nad głową, a nawet życie. Gdy poziom wody opadł, służby mobilizują się, aby odbudować zniszczenia. Jeden z polskich polityków odwiedził powodzian. Na bieżąco zdawał sprawozdanie z tego, co zastał na terenach dotkniętych klęską.
Dla mieszkańców terenów zalanych podczas tegorocznej powodzi dramat rozpoczął się na dobre po opadnięciu wody, która odsłoniła skalę zniszczeń i śmieci, które pozostały do usunięcia i naprawienia. Na tym wielkim nieszczęściu ucierpiała każda grupa społeczna i zawodowa, bez wyjątku. Teraz głos w sprawie zabrali załamani rolnicy, którzy stracili podczas powodzi wszystko, co umożliwiało im pracę.
Choć w większości miejsc w Polsce powódź już ustąpiła, mieszkańcy wciąż zmagają się z jej konsekwencjami. Podczas sprzątania zniszczonych terenów dokonują piorunujących odkryć. Właśnie poinformowano o prawdopodobnych kolejnych ofiarach.
Powódź odebrała domy i dobytek tysiącom osób. Są tacy, którzy próbują na tym skorzystać. Szabrownictwo nie jest niczym nowym, jednak rząd postanowił podjąć ważne decyzje w tej sprawie. Złodziei czekają dotkliwe kary.
Kolejnym regionem zagrożonym powodzią jest jedna z dzielnic Głogowa. Zestresowani mieszkańcy czekają na falę kulminacyjną na Odrze. Na miejscu zamknięto już odcinek torów, który został podmyty.
Prognozy pogody na najbliższy czas nie są optymistyczne. Chociaż w południowo-zachodniej Polsce wody jest aż nadto, jeszcze jej przybędzie.
Chociaż powódź w Polsce powoli ustępuje, nadal wiele terenów jest zalanych wodą. Kraj zjednoczył się, aby pomóc osobom najbardziej poszkodowanym. Im fala zabrała wszystko, a zostawiła tylko ruiny. Ucierpiało ponad 2 mln Polaków.
W wielu miejscach w Polsce woda powoli opada, pozostawiając po sobie krajobraz, na widok którego chce się płakać. Mimo to wiele miast dopiero przygotowuje się na najgorsze. Na nadejście fali wezbraniowej czeka m.in. Brzeg Dolny. Tam sytuacja jest szczególnie trudna. Mieszkańcy z niepokojem przyglądają się miernikom poziomu wody i zastanawiają się, czy dojdzie do ewakuacji. To już kwestia centymetrów!
Już od ponad tygodnia oczy całego świata są zwrócone na Polskę, w której trwa powódź. Południowo-zachodnia część kraju w znacznej części znalazła się pod wodą. Bezwzględny żywioł zniszczył dobytki życia wielu osób; niektórym odebrał też znacznie więcej, bo życie. Do tej pory centralna i północna część państwa obserwowała te wydarzenia ze sporego dystansu. Sytuacja może jednak ulec zmianie — właśnie poinformowano, które tereny Warszawy ucierpią w przypadku dużej powodzi!
Docierają kolejne niepokojące aktualizacje związane z sytuacją powodziową. Tym razem fala zbliża się do Ścinawy na Dolnym Śląsku. Ma przejść przez nią jeszcze w piątek.
Prezenterka TVP Sport bardzo zaangażowała się w pomoc dla powodzian. Sama pochodzi z Dolnego Śląska, dlatego warunki, które tam panują, szczególnie ją poruszają. Opowiedziała o kradzieży, która dotknęła jej poszkodowaną w powodzi rodzinę.
Powódź, która przechodzi ostatnio przez Polskę, przyniosła ogrom cierpienia dla poszkodowanych. Pokazała jednak, że w ludziach nadal jest mnóstwo dobroci, a niektórzy zdolni są do prawdziwych poświęceń, pomimo że mieszkają setki kilometrów od zalanych terenów.
Przez skutki powodzi przechodzących w ostatnim czasie w Polsce, z pewnością cierpi każdy. Najtrudniej jednak jest dzieciom, dla których takie wydarzenia są traumatyczne. Bardzo ucierpieli podopieczni domu dziecka w Kłodzku.
Za nami już prawie tydzień walki z bezwzględnym żywiołem. Decydujący moment nadchodzi, przetacza się fala kulminacyjna z Odry. Najbliższe godziny będą decydujące. Wielu zastanawia się też, co przyniesie weekend.
Pojawiają się kolejne niepokojące informacje z Brzegu Dolnego. Niebezpieczeństwo zbliża się nieubłaganie. Scenariusz, w którym fala kulminacyjna z Odry zaleje miasto, jest coraz bardziej realny. Mieszkańcy czynią jednak wszystko, aby to tego nie dopuścić.
Mieszkańcy wielu miast walczą z niebezpiecznym żywiołem. Tłumnie pojawiają się na wałach, by układać worki z piaskiem. To jednak “syzyfowa praca”, ponieważ w umocnieniach tworzą się przecieki. Mimo zmęczenia nie przerywają akcji. Najbliższe dni będą decydujące. Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował o nowym zagrożeniu.
Wiele miast i miejscowości walczy ze skutkami wielkiej wody. Służby ratunkowe apelują o słuchanie komunikatów i podporządkowywanie się im. Nie wszyscy jednak chcą rozstać się z dorobkiem życia. Zdarza się, że ludzie odmawiają ewakuacji. Sytuacja powodzian w takim wypadku robi się dramatyczna. Nie zawsze istnieje możliwość, aby dotrzeć do nich później z pomocą.
Sytuacja powodziowa staje się coraz gorsza. Kolejne miasta stają się ofiarami wielkiej wody. Ostatniej nocy bezpieczeństwo mieszkańców Brzegu Dolnego na Dolnym Śląsku zawisło na włosku. Nikt nie przewidział takiego obrotu sprawy.
Wielka woda przechodzi obecnie przez Wrocław. Niestety, mieszkańcy tego miasta nie mogą powiedzieć, że najgorsze mają już za sobą, ale na ten moment sytuacja jest stabilna. Jedna osoba zdecydowała się wywołać panikę. Wrocławianie usłyszeli o planie wysadzenia wału. Premier już to zdementował.
Wielka woda zalała południowo-zachodnią Polskę. Niestety, z dnia na dzień rośnie bilans ofiar śmiertelnych powodzi. To, jak ważne jest stosowanie się do komunikatów służb, pokazuje pewne nagranie, które obiegło sieć. Widzimy na nim, że zarządzono ewakuację. Chwilę potem woda wlała się na ulice. To nie żarty.
Powódź, która pustoszy południe Polski, zbiera coraz większe śmiertelne żniwo. Niestety, bilans ofiar stale rośnie i prawdopodobnie będzie rósł, ponieważ do wielu terenów służby nadal nie mają dostępu. Teraz media informują o kolejnych zmarłych osobach. Małżeństwo próbowało uciec przed wodą.
Trwa kolejna doba, podczas której południowo-zachodnia Polska zmaga się z powodzią i jej skutkami. Do koszmarnych wydarzeń doszło w zalanym przez wodę Lądku-Zdroju. Fala porwała księdza. Wszystko działo się na oczach proboszcza.