Skandaliczne zachowanie Trumpa w Windsorze. Upokorzył księcia na oczach świata

Podczas państwowej wizyty w Wielkiej Brytanii Donald Trump wziął udział w uroczystym bankiecie na Zamku Windsor, gdzie wzniósł toast i w wystąpieniu podkreślił „specjalne relacje” łączące USA i Zjednoczone Królestwo. Gospodarzem wieczoru był król Karol III. Wydarzeniu towarzyszyła pełna królewskiej oprawy ceremonia oraz demonstracje w Londynie i Windsorze. Niestety, najprawdopodobniej zaliczył ogromne faux-pas,
Toast Donalda Trumpa. Czy to było taktowne?
Trump, zwracając się do króla oraz gości, odwołał się do wspólnego dziedzictwa i wartości, przywołując m.in. Churchilla i akcentując „fundamenty wolności” jako rdzeń więzi obu państw. Prezydent wzniósł toast podczas bankietu w Sali św. Jerzego, co odnotowały amerykańskie i brytyjskie media relacjonujące wizytę.
Niestety, zdaniem ekspertów nie było to taktowne posunięcie. Zwłaszcza, w kontekście syna króla Karola, Harry'ego. Dlaczego? Na ten temat wypowiedział się ekspert w rozmowie z “Faktem”.
Toast prezydenta powinien być nie tylko osobisty, ale też mieć polityczne przesłanie. Tymczasem słowa Donalda Trumpa były na poziomie rodzinnych spotkań. Gratulacje dla króla Karola III brzmiały niezręcznie, a co gorsza całkowicie pominięto w nich Harry’ego. Syn Karola został skrzętnie wygumkowany. To było dyplomatyczne faux-pas. Toast prezydenta mocarstwa atomowego nie powinien wyglądać jak rozmowa przy stole u cioci — mówił "Faktowi" dr Janusz Sibora.
Trump w Windsorze. Jak zachował się król?
W odpowiedzi na toast Trumpa król Karol III pochwalił „osobiste zaangażowanie” prezydenta w poszukiwanie rozwiązań trudnych konfliktów i zakończył przemówienie własnym toastem za Trumpa, Melanię Trump oraz „zdrowie i pomyślność narodu Stanów Zjednoczonych”. Nie wypomniał prezydentowi USA jego faux-pas.


Jak wyglądała wizyta Trumpa w Windsorze?
To druga państwowa wizyta Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii i pierwsza za panowania Karola III w takiej formule na Zamku Windsor. Dzień wypełniły ceremoniał, przemowy i część galowa, a także protesty przeciwników prezydenta w centrum Londynu i w okolicy zamku. Następnego dnia Trump udał się na rozmowy z premierem Keirem Starmerem w Chequers; para prezydencka noc spędziła w Windsorze.




































