Sprzątali po powodzi, nagle zamarli. Trudno uwierzyć, co znaleźli w worku
Minął prawie miesiąc od tragicznej w skutkach powodzi, która nawiedziła południowo-zachodnią część kraju. W zalanych miejscowościach wciąż pracują żołnierze oraz wolontariusze. Naprawienie niektórych zniszczeń zajmie lata. To, co odkryli terytorialsi w Stroniu Śląskim, długo nie zostanie zapomniane.
Polskę nawiedziły przerażające powodzie
Minął już prawie miesiąc od powodzi, która nawiedziła południowo-zachodnią część naszego kraju. Przerażające obrazy z takich miejscowości jak Głuchołazy, Stronie Śląskie czy Kłodzko mroziły krew w żyłach Polaków. Niektóre miejsca były niemal całkowicie pokryte wodą. Obywatele natychmiast się skrzyknęli, aby udzielić pomocy osobom poszkodowanym. Niektórzy stracili swój cały dobytek. Zaangażowano również szereg wolontariuszy.
Dziś można już śmiało powiedzieć, że zagrożenie na jakiś czas minęło. Widoki, które zastali jednak mieszkańcy zalanych miejscowości, jeszcze długo będą im przypominać to, co miało miejsce we wrześniu. Zniszczone budynki, infrastruktura miejska i ogromne ilości błota — to tylko część tego, co zostało z niektórych pięknych polskich miejscowości. Najbliższe miesiące, a niekiedy nawet lata, zostaną poświęcone odnowieniu naruszonych przestrzeni.
Odmieniona Dominika Gwit na "wychodnym". Fani w euforii: "Jaka piękna" Nagrał Szczęsnych w drodze na stadion. Takiej afery między nimi jeszcze nie widzieliśmyNa zalanych terenach działają żołnierze
Działania, które mają na celu polepszenie sytuacji w zalanych miejscowościach, rozpoczęły się niemal natychmiast po tym, jak woda ustąpiła. Do pracy zaangażowani są również żołnierze WOT, którzy pomagają sprzątać budynki i ich okolice w wielu miejscach w Polsce. Nie jest to lekka robota, szczególnie że niektóre miejsca są naprawdę poważnie zniszczone.
W Oławie jesteśmy zaangażowani w umacnianie wałów przeciwpowodziowych. Ale od kilku dni prowadzimy też akcję wsparcia na terenach, które są już pozalewowe. Woda spłynęła, a po niej pozostały zgliszcza. Mówię o Lądku Zdroju, Stroniu Śląskim i Kłodzku. Żołnierze są tam na miejscu od dwóch dni. Płynnie przeszli od akcji ratunkowych do akcji wspierania lokalnej społeczności, przede wszystkim w usuwaniu skutków powodzi - podkreślił w drugiej połowie września por. Daniel Woś w “Raporcie powodziowym”.
ZOBACZ TEŻ: Anna Dereszowska popłakała się, mówiąc o córce. Nikt nie wiedział o tragedii
To znaleźli żołnierze w Stroniu Śląskim
W Stroniu Śląskim, o którym wspomniał porucznik Daniel Woś, do tej pory działają żołnierze WOT. W ostatnim czasie dokonali oni niezwykłego odkrycia podczas sprzątania okolic wałów przeciwpowodziowych. Ich uwagę przykuł pełny plastikowy worek na śmieci. Choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest w nim tylko to, do czego jest przeznaczony, prawda okazała się być zgoła inna.
Żołnierze znaleźli to przy wale przeciwpowodziowym, na drodze między Stroniem Śląskim a Lądkiem-Zdrojem. Komisyjnie otworzyli torbę, poinformowany został dowódca batalionu ppłk Marcin Łyskanowski. Wezwano policję, która zabezpieczyła pakunek, spisano protokół i znalezisko przekazano dolnośląskiej policji - powiedział rzecznik 7 Pomorskiej Brygady WOT Piotr Langenfeld dla RMF FM.
Okazało się, że w worku było dziesięć tysięcy euro. Żołnierze przekazali je policji, a znalazcy zostaną nagrodzeni za obywatelską postawę decyzją ppłk Marcina Łyskanowskiego.