Śmigłowce nad Warszawą. Mieszkańcy są przerażeni

Mieszkańcy stolicy w czwartek, 11 września, słyszeli charakterystyczny łopot wirników i widzieli nad sobą wojskowe Black Hawki. Hałas śmigłowców w Warszawie dał się we znaki m.in. na Saskiej Kępie, Targówku i Woli, a maszyny latały też między Białołęką a Rembertowem. Czy to powód do niepokoju? Wojsko uspokaja: to zaplanowane ćwiczenia, część większego scenariusza.
Warszawa patrzy w niebo: skąd ten hałas śmigłowców?
Czwartkowy poranek w stolicy miał własną ścieżkę dźwiękową: hałas śmigłowców w Warszawie było słychać w kilku dzielnicach, a czarne sylwetki Black Hawków przecięły niebo także nad okolicami Ząbek i Mińska Mazowieckiego; świadkowie mówili o przelotach w rejonie Zalewu Bardowskiego. Dźwięk Black Hawka (wojskowy S-70i produkowany w Mielcu) trudno pomylić z blenderem sąsiada — zwłaszcza, gdy lecą w parze lub trójce.
Według relacji mieszkańców maszyny pojawiały się nisko i w różnych porach dnia, co tłumaczy rosnącą falę pytań w sieci. Black Hawk nad Warszawą bywa sensacją, ale — jak podkreślają wojskowi — bywa też rutyną.
„Piloci muszą się szkolić”. Wojsko o Black Hawkach nad miastem
„Chciałbym uspokoić wszystkich mieszkańców — to cykliczne ćwiczenia, akurat z wykorzystaniem śmigłowców Black Hawk” — mówi ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych. Podkreśla też, że nie są to „puste przeloty”: piloci trenują realne zadania, a hałas śmigłowców w Warszawie może być chwilowo uciążliwy.
Według naszych informacji aktywność wpasowuje się w trwającą federację manewrów „Żelazny Obrońca-25” (Iron Defender), obejmującą działania w całym kraju. To największy wojskowy sprawdzian roku, w który zaangażowano ok. 30 tys. żołnierzy i setki jednostek sprzętu — od lądu, przez morze, po przestrzeń powietrzną.
Kiedy ucichnie hałas i czego się spodziewać?
Rzecznik wojsk specjalnych przyznaje, że ćwiczenia mogą potrwać do końca tygodnia i będą „słyszalne”, ale mają charakter szkoleniowy i są prowadzone w uzgodnionych korytarzach — bez związku z bieżącą działalnością operacyjną. W praktyce oznacza to, że hałas śmigłowców w Warszawie może jeszcze wrócić, szczególnie na osi Białołęka–Rembertów, gdzie swoje procedury zgrywa m.in. GROM. Kluczowe jest jednak tło: „Żelazny Obrońca-25” to oficjalny, wieloetapowy cykl MON z udziałem sojuszników, zaprojektowany, by zwiększyć gotowość i interoperacyjność.


































