Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Skandaliczny finał lotu! Wiśniewski aż złapał się za głowę, gdy mówił o Martyniuku
Alicja Dackiewicz
Alicja Dackiewicz 24.10.2025 13:34

Skandaliczny finał lotu! Wiśniewski aż złapał się za głowę, gdy mówił o Martyniuku

Daniel Martyniuk, Michał Wiśniewski
East News, KAPIF

Na pokładzie nerwy jak struny, a w sieci burza. Po głośnym incydencie z udziałem Daniela Martyniuka w samolocie głos zabrał Michał Wiśniewski. Wokalista i licencjonowany pilot nie bawił się w półsłówka: jasno wskazał, co jego zdaniem powinno spotkać niesfornego celebrytę i jak postąpiłby na miejscu kapitana.

Kulisy lotu

21 października 2025 r. lot z Malagi do Warszawy przerwano po awanturze, w której główną rolę miał odegrać Daniel Martyniuk. Według relacji miał być głośny, roszczeniowy i agresywny wobec załogi. Zdecydowano o międzylądowaniu we Francji, gdzie pasażera wyprowadzono przez policję. Brzmi jak scena z serialu, ale to realny lot i realni ludzie, którzy zamiast przesiadek i planów dostali dodatkowe godziny stresu.

Komentarz gwiazdy z licencją pilota

Kiedy opadł pierwszy kurz, Michał Wiśniewski nie zostawił wątpliwości, po której stoi stronie. „On jest na własnym, niech odpowiada za siebie” - powiedział w rozmowie z Pomponikiem. Artysta podkreślił też perspektywę kapitana:


Mogę ze strony lotniczej powiedzieć, że jako pilot statku powietrznego zrobiłbym absolutnie to samo” (...) „Przecież na pokładzie samolotu jest cała masa ludzi. Każdy ma jakieś połączenia lotnicze. To kosztuje pieniądze. Czasami ktoś może nie zdążyć na przykład na pogrzeb… Już pomijam najważniejszą rzecz, bezpieczeństwo - powiedział.

Słowa Wiśniewskiego są o tyle mocne, że wypowiada je nie tylko gwiazdor polskiej popkultury, ale i pilot, a więc ktoś, kto zna procedury, odpowiedzialność i zimną kalkulację, jaka stoi za decyzją o międzylądowaniu.

Reputacja Martyniuka

Po takich sytuacjach linie lotnicze weryfikują raporty, a prawnicy paragrafy. W wizerunku celebryty zostaje za to etykieta „kłopotliwy pasażer”, która potrafi ciążyć dłużej niż jednorazowa kara. Środowisko estradowe? Tu pamięć bywa krótka, ale nie wtedy, gdy ktoś psuje lot setkom osób. Komentarz Wiśniewskiego i to, że padł publicznie, może stać się symboliczną granicą: nawet koledzy po fachu nie zamierzają przykrywać tematu uśmiechem z czerwonego dywanu.