Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > PILNE! Dramat pod Warszawą. Nie żyje niemowlę. Policja bada okoliczności
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 14.09.2025 09:49

PILNE! Dramat pod Warszawą. Nie żyje niemowlę. Policja bada okoliczności

Radiowóz policji
Fot. Zofia i Marek Bazak/East News

W sobotnie popołudnie, 13 września 2025 r., we wsi Stare Faszczyce w gminie Błonie wydarzyła się tragedia. Nie żyje 5-miesięczny chłopiec. Na miejsce natychmiast wezwano karetkę, strażaków i śmigłowiec LPR, ale mimo reanimacji życia dziecka nie udało się uratować. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności.

Alarm o 14:00, kilka minut później lądował LPR

Dramat rozegrał się około godziny 14:00. Zgłaszający błagał o pomoc, bo niemowlę przestało oddychać. Na miejsce jednocześnie ruszyły: zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna, policja i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Mimo natychmiastowej akcji, lekarz stwierdził zgon dziecka. Informacje potwierdzają lokalne serwisy oraz ogólnopolskie media. Co ważne, chodzi o Stare Faszczyce w powiecie warszawskim-zachodnim — część tytułów w sieci mylnie wskazała „Raszczyce”.

Nie żyje niemowlę — to zdanie, którego nikt nie chce pisać ani czytać. A jednak w takich chwilach liczy się rzetelność. Służby miały do dyspozycji wszystkie narzędzia: od RKO po wsparcie z powietrza. Gdy w grę wchodzi zdrowie dziecka, każda sekunda to waluta bezcennej wartości.

Jakie są wstępne ustalenia śledczych?

Co dalej: śledztwo i ważny apel do rodziców

Śledczy na razie studzą emocje i apelują o cierpliwość – pełny obraz zdarzeń będzie znany dopiero po czynnościach prowadzonych pod nadzorem prokuratora. Z dotychczasowych ustaleń wynika jednak, że przyczyną tragedii mogło być SIDS, czyli nagła, niewyjaśniona śmierć łóżeczkowa niemowlęcia, występująca u dzieci do 1. roku życia, najczęściej w czasie snu. To jedna z najtrudniejszych diagnoz, bo nie daje wcześniejszych sygnałów ostrzegawczych i dotyka nawet zdrowych maluchów.

Eksperci od lat podkreślają, że można zmniejszyć ryzyko poprzez stosowanie zasad „bezpiecznego snu”. Najważniejsze to układanie dziecka do snu na plecach, korzystanie z twardego, stabilnego materaca oraz unikanie w łóżeczku wszystkiego, co może utrudniać oddychanie – poduszek, maskotek czy luźnych koców. Lekarze tłumaczą, że to nie oznacza rezygnacji z bliskości czy przytulania, ale świadome zadbanie o otoczenie malucha w nocy. W takich sprawach, podkreślają specjaliści, profilaktyka i wiedza rodziców są kluczowe.

Co będzie dalej?

Co dalej: śledztwo i ważny apel do rodziców

Policjanci pracują na miejscu zdarzenia i zabezpieczają każdy możliwy materiał dowodowy, który może pomóc w pełnym odtworzeniu przebiegu tragicznej nocy. Prokurator będzie nadzorował wszystkie czynności – od analizy dokumentacji medycznej, przez zeznania świadków, po opinie biegłych. Funkcjonariusze zaznaczają, że w tego typu sprawach niezwykle ważne jest skrupulatne sprawdzenie wszystkich detali, by mieć pewność, że nic nie zostało przeoczone.

Rutynowo analizuje się także sam przebieg akcji ratunkowej oraz warunki panujące w domu, w którym doszło do tragedii. To nie jest sugestia złego zachowania rodziców, lecz standardowa procedura, mająca na celu pełne wyjaśnienie przyczyn zgonu. Na obecnym etapie nic nie wskazuje, by udział osób trzecich miał znaczenie w tej sprawie. To dopiero początek formalnych ustaleń, a ostateczne wnioski będą znane dopiero po zakończeniu całego postępowania.