Atakują Nawrockiego. "Złamał konstytucję w Berlinie". Są poważne argumenty

Wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski stwierdził, że prezydent Karol Nawrocki podczas wizyty w Berlinie działał bez uzgodnień z rządem, co — jego zdaniem — „jest złamaniem konstytucji”. Minister wskazał, że głowa państwa zapowiedziała rozmowy o reparacjach wojennych bez konsultacji z Radą Ministrów, a efekt wizyty ocenił jako „porażkę”. Jak było naprawdę?
Wizyta Nawrockiego w Niemczech wzbudziła kontrowersje
Sikorski powołuje się na przepisy, według których to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną, a prezydent „współdziała” z premierem i właściwym ministrem. W praktyce oznacza to, że inicjatywy głowy państwa na arenie międzynarodowej powinny być uzgadniane z rządem. Spór dotyczy tego, czy tak właśnie było w przypadku berlińskich rozmów o reparacjach.
Co się wydarzyło w Niemczech? Wizyta prezydenta Polski
Podczas spotkań w Berlinie Nawrocki sygnalizował, że kwestia reparacji „nie jest zamknięta” i sugerował formy „zadośćuczynienia” (m.in. wsparcie polskiego przemysłu obronnego). Strona niemiecka — ustami prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera — powtórzyła, że temat reparacji jest z punktu widzenia prawa definitywnie rozstrzygnięty. Kancelaria Prezydenta informowała, że rozmowy dotyczyły też bezpieczeństwa i relacji dwustronnych.


Czy Karol Nawrocki złamał konstytucję?
To ocena polityczna szefa MSZ. Konstytucja stanowi jednocześnie, że:
- Rząd prowadzi politykę zagraniczną (art. 146),
- Prezydent reprezentuje państwo i współdziała z premierem oraz właściwym ministrem w sprawach zagranicznych (art. 133 ust. 3).
Ewentualne przesądzenie naruszenia wymagałoby ustaleń faktycznych (czy i jakie konsultacje się odbyły) i interpretacji prawnej — nie ma na razie informacji o formalnych krokach w tej sprawie.




































