Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Nie do wiary, czemu żona zdradziła Donalda Tuska. Od druzgocących powodów jeżą się włosy
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 05.11.2025 11:57

Nie do wiary, czemu żona zdradziła Donalda Tuska. Od druzgocących powodów jeżą się włosy

Nie do wiary, czemu żona zdradziła Donalda Tuska. Od druzgocących powodów jeżą się włosy
fot. KAPIF

Żona Tuska od lat unika wielkich wywiadów, ale to w jej książce sprzed dekady padły słowa, które zatrzęsły polskim show-biznesem i polityką: niegdyś małżeństwo Małgorzaty i Donalda Tusków stanęło na krawędzi. Dziś – po 45 latach razem – wciąż są parą. Co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami i jak udało im się wyjść z potwornego kryzysu, który mógł skończyć się rozwodem?

Od studenckiej miłości do dwóch „tak”

Poznali się młodo, pobrali błyskawicznie – 26 listopada 1978 roku. Po latach, w 2005 roku, odnowili przysięgę w kościele: drugi ślub był symboliczny, ale mówił wszystko o ich wspólnej drodze. 

On – coraz głębiej w polityce i opozycyjnej aktywności; ona – z dzieckiem, w rytmie codzienności, która nie miała w sobie blasku fleszy. I właśnie wtedy sielanka pękła. To nie jest klasyczna „celebrycka afera”, tylko historia dwojga ludzi w realiach tamtych czasów, gdy kariera jednego z małżonków potrafiła wysysać tlen z całego domu. 

Wyznanie żony Tuska i lata 80., które ich sprawdziły

W „Między nami” (2013) Małgorzata Tusk nie uciekła od najtrudniejszego: opisała, że w czasie, gdy mąż żył polityką, ona „zakochała się, tak po prostu” i wpadła w relację, która mogła zakończyć ich małżeństwo. Wspominała narastającą samotność i poczucie, że „mało znaczy” w jego życiu. To z tej książki pochodzi szczere, bolesne zdanie o mężu – emocjonalny zapis młodej kobiety, która dźwigała dom, gdy on dźwigał sprawy publiczne. 

Kryzys był realny, rozwód o krok, ale zamiast spektakularnego rozstania Tuskowie zaczęli odbudowę: rozmowy, granice, obecność. Ten zwrot, rzadki w świecie gwiazd, opisują dziś portale, przypominając, że to nie plotka, a opowieść z pierwszej ręki. 

Chciałam odejść, gdy nasz synek miał półtora roku [...] Znalazłam. Zakochałam się, tak po prostu, nie wiadomo kiedy. Znowu ktoś zwracał na mnie uwagę - pisała w książce.

ZOBACZ TAKŻE: Kule ognia nad polskim miastem! Ludzie nie spali całą noc

To właśnie wtedy narodziła się nowa reguła w ich domu: on ma ambitne cele, ona – własną przestrzeń i głos, który nie jest „dodatkiem do nazwiska”. W późniejszych latach Tusk przyznawał, że taka szczerość w małżeństwie bywa brutalna, ale bywa też jedyną drogą, by nie zgubić siebie po drodze. I to jest moment, w którym historia pary polityka i jego żony staje się bardzo uniwersalna – bardziej o granicach, niż o salonowych anegdotach.

Co dalej: reguły przetrwania, które działają na długim dystansie

Czas pokazał, że odbudowa nie była PR-owym ćwiczeniem. W 2005 roku – drugi „ślubny” rozdział. Potem lata, w których dzielili dom z kalendarzem pełnym napięć, ale równie pełnym rytuałów: kino, esemes „Kocham cię”, zwykłe wynoszenie śmieci (tak, brzmi prozaicznie, ale to właśnie proza bywa najtrudniejsza do utrzymania). 

45 lat razem to dla mediów łatwy nagłówek, lecz dla nich – i dla wszystkich, którzy pamiętają tamten kryzys – to raczej ślad po rozmowie, której nie bały się dwie dorosłe osoby. I dowód, że w świecie, gdzie „200 mln odsłon” często wygrywa z jedną rozmową przy stole, wciąż da się wybrać to drugie. 

Jeśli szukacie źródła bezpośredniego – sięgnijcie do książki Małgorzaty Tusk „Między nami”. To nie jest polityczny manifest, lecz pamiętnik relacji: o błędach, granicach i o tym, co znaczy „wspólne życie”, kiedy jedno z was żyje też w świetle kamer.