W nocy państwo drżało jak skrzydło drona, ale politycy już liczą zyski. Władza zapewnia: „wszystko było pod kontrolą”. Tymczasem to właśnie ta noc — gdy rosyjskie maszyny wleciały nad Polskę — ustawiła scenę na jesień: Tusk zbiera dywidendę europejską, Nawrocki dostał zimny prysznic od Trumpa, a Kaczyński szykuje wojnę na prawicy. I to nie jest ostatni akt.
Prezydent kontra gabinet – i to na polu, które zwykle łączy: interesy Polski za granicą. Najnowszy sondaż IBRiS pokazuje, że w tym pojedynku przewagę ma Karol Nawrocki. To dla premiera Donalda Tuska zła wiadomość, bo dyplomacja miała być wizytówką nowej ekipy. Skąd ten zwrot sympatii? I czy to trwała zmiana, czy tylko efekt świeżości w Pałacu?
Premier Donald Tusk napisał dziś rano, że w PiS i Konfederacji „trwa dyskusja, czy drony to prowokacja Ukrainy, polskiego rządu czy pomyłka”, i że „stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września”. To ocena polityczna, ale dobry punkt wyjścia do ćwiczenia z wyobraźni: jak wyglądałyby pierwsze godziny i dni pod rządami PiS, Konfederacji lub ich koalicji, gdyby do podobnego naruszenia doszło za ich kadencji?
Świadczenie 800 plus dla cudzoziemców przestaje być „automatem”. Sejm przyjął ustawę, która wiąże wypłaty z aktywnością zawodową rodzica i pilnowaniem, czy dziecko naprawdę żyje i uczy się w Polsce. Brzmi surowo? To odpowiedź na polityczną wojnę o socjal i pokłosie prezydenckiego weta. Teraz kluczowe pytanie: kto straci, kto zyska – i jak ZUS zamierza to egzekwować.
W Sejmie padły słowa, które wstrząsnęły całym krajem. Donald Tusk zabrał głos w sprawie bezpieczeństwa Polski, a jego przemówienie wywołało falę emocji i spekulacji. Premier poruszył kwestie odpowiedzi NATO na ostatnie zagrożenia w przestrzeni powietrznej, podkreślając znaczenie ochrony kraju i jedności w obliczu niepewnej sytuacji.
Premier Donald Tusk w czwartek, 11 września 2025 r., opublikował na X apel, by nie szerzyć rosyjskiej propagandy i dezinformacji po incydencie z dronami. Wystosował ważny apel do wszystkich Polaków.
W środku nocy rosyjskie drony wleciały w polskie niebo, sprawdzając nasz refleks i polityczną cierpliwość. Rząd zwołano rano, generałowie usiedli przy stole, a premier zapewnił, że system zadziałał, jak trzeba. Mamy kulisy posiedzenia, liczby i pierwsze decyzje.
Premier odpisał prezydentowi po wizycie w Helsinkach i zrobił to w swoim stylu: krótko, kąśliwie, publicznie. Donald Tusk się mocno zirytował. Padły mocne słowa. Co go tak zagotowało? Oto kulisy politycznej szermierki, która 9 września 2025 r. rozgrzała sejmowe korytarze.
Premier Donald Tusk ostrzega przed eskalacją ze wschodu. Jako przykład „bardzo agresywnej prowokacji” wskazał zatrzymanie na Białorusi 27-letniego Polaka w habicie. Do tego w ostatnich dniach polską przestrzeń powietrzną kilka razy naruszyły bezzałogowce. Czy to już próba testowania naszej czujności przed manewrami Zapad-2025? Ten tydzień pokaże, jak rząd odpowie na sygnały z Mińska i Moskwy.
Szymon Hołownia wbił szpilkę premierowi po czystce w Ministerstwie Zdrowia. Mówi, że dymisja Urszuli Demkow to „osłabienie merytoryczne rządu”, choć przyznaje, że szef rządu ma prawo dobierać ludzi po swojemu. Jednocześnie ucina spekulacje: do 13 listopada zostaje marszałkiem Sejmu i do rządu nie wchodzi. Skąd ten pokaz dystansu i komu ma się spodobać?
Premier zdecydował – granica z Białorusią zostaje zamknięta. Powód? Bezpieczeństwo państwa w obliczu rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad. To ruch, który uderzy w tranzyt i codzienne życie przygranicznych miejscowości, ale w rządzie mówią wprost: dziś liczy się szczelność i gotowość. Co stoi za tą decyzją i co wydarzy się w najbliższych dniach?
Polacy nie kupują opowieści o „pełnej realizacji obietnic”. Nowy sondaż pokazuje, że nawet część zwolenników rządu patrzy na listę zapowiedzi jak na rachunek z restauracji: ktoś to kiedyś musi zapłacić. Jeśli Donald Tusk nie zmieni tempa i stylu dowożenia konkretów, jesień może być bardziej gorąca, niż się rządowi wydaje. A prezydent tylko podkręca temperaturę.
Wizyta prezydenta w Białym Domu miała wzmocnić polską pozycję. Zamiast tego dostaliśmy serial o notatkach, wykluczonych z delegacji i ogromnych ambicjach. Kto gra pierwsze skrzypce w polskiej polityce zagranicznej: MSZ, premier czy Pałac? I czy ta orkiestra w ogóle ma wspólną partyturę?
Polacy wskazali zwycięzcę, ale to dopiero początek tej rozgrywki. Najnowszy sondaż Pollstera dla „Super Expressu” jest jasny. Liczby robią wrażenie, zwłaszcza po gorącym miesiącu na linii Pałac–rząd i głośnej wizycie w Białym Domu. Czy to chwilowy efekt świeżości, czy trwała zmiana nastrojów? I najważniejsze, kogo popierają Polacy?
Polityczna pogoda na jesień? Według Krzysztofa Jackowskiego – chłód, przeciągi i kilka gwałtownych podmuchów w koalicji. Jasnowidz mówi, że rząd Donalda Tuska przetrwa, ale premier „będzie miał kłopoty”. Mowa o innych partiach. Co przewidział Jackowski?
3 września 2025 r. odbyło się spotkanie Karola Nawrockiego z prezydentem USA. Przywódcy rozmawiali o obronie wojskowej, ale też kwestiach ukraińsko-rosyjskich. Teraz, po wizycie w Białym Domu głos zabrał Donald Tusk. Co powiedział?
Premier i prezydent, którzy jeszcze niedawno przerzucali się złośliwościami na wizji, nagle spotykają się bez kamer. Przypadek? Mało prawdopodobne. Przed wylotem głowy państwa do Waszyngtonu nikt nie chce ryzyka dyplomatycznej „dwutorówki”. Co padło przy stole, a czego nie usłyszymy w oficjalnych komunikatach? Kulisy rozmowy Tuska i Nawrockiego mówią więcej niż suche notki.
Kilka dni temu w Radomiu doszło do tragicznego wypadku. Samolot F-16 Rozbił się, a pilot zginął na miejscu. Temat został poruszony w różnych mediach, w tym także w TV Republika. Wypowiedź zahaczyła jednak o…kwestie polityczne. Co powiedzieli?
Rząd pokazał projekt badawczy na 2026 r. i od razu pojawi się na nutach: „rekordowy”, „przełomowy”, „koniec z drożyzną”. Brzmi jak finał festiwalu w Opolu, tylko że za kulisami widać kalkulatory do czerwoności. Aby uzyskać dostęp do mieszkań i inwestycji, ale pytanie jest proste: czy naprawdę spina, czy tylko przestawiliśmy meble i udajemy, że salon urósł?
Byłe pierwsze damy, artystki i aktywistki mówią „dość”. Po prezydenckim wecie w sprawie pomocy dla obywateli Ukrainy powstał list otwarty, który sygnują m.in. Anna Komorowska i Krystyna Janda. To nie kolejny apel w próżnię, tylko polityczny test empatii.
Rada Gabinetowa miała być formalnością, a wyszła z tego polityczna scena testowa. Prezydent Karol Nawrocki zaprosił rząd do Pałacu, premier Donald Tusk przyjechał z teczką argumentów — i zderzył się z reżyserią Pałacu. Ekspert od mowy ciała Maurycy Seweryn mówi o „pokazówce”. Jeśli miał rację, Tusk z tego starcia nie wyjdzie wzmocniony.
W środę 27 sierpnia odbyła się Rada Gabinetowa, podczas której poruszono temat tzw. ustawy wiatrakowej. Między Donaldem Tuskiem, a prezydentem Nawrockim padła ostra wymiana zdań. Tak się do siebie jeszcze nie odzywali.
We wtorek 27 sierpnia odbyła się Rada Gabinetowa. Została zwołana przez prezydenta Nawrockiego. Pojawił się na niej Donald Tusk, z którym głowa Państwa wdała się w interesującą dyskusję. Padły mocne słowa, na które Karol Nawrocki zareagował w nietypowy sposób. Jaki?
Donald Tusk dziś ostro krytykuje prezydenta za weto w sprawie pomocy dla Ukraińców. Problem w tym, że jeszcze w styczniu sam pisał wprost, że popiera plany Rafał Trzaskowskiego w tej sprawie. Pojawia się tutaj zatem konflikt interesów. Co tak naprawdę powiedział Tusk?
Stosunki polsko-ukraińskie w 2025 r. stygną. Warszawa wciąż jest logistycznym zapleczem dla Kijowa, ale politycznie traci wpływ i cierpliwość. Zmiana w Pałacu, spór w koalicji i zmęczenie wojną odbijają się na decyzjach. Pytanie brzmi: czy to chwilowe ochłodzenie, czy nowa norma, w której liczą się już tylko twarde interesy?
Prezydent Karol Nawrocki postawił na weto. I to w sprawie, która dotyka portfeli oraz gniazdek: pakietu łączącego odblokowanie farm wiatrowych z dalszym mrożeniem cen prądu. Jedni mówią o „obronę polskich rodzin”, drudzy o „spektaklu niekompetencji”. Internet huczy, rząd grzmi, a opozycja zaciera ręce. Co tu się właśnie wydarzyło?
Donald Tusk nie przebierał w słowach: „zła wola albo koszmarna niekompetencja”. Poszło o pierwsze weto prezydenta Karola Nawrockiego. Zablokował ustawę, która łączyła odblokowanie farm wiatrowych z mrożeniem cen prądu. Pałac mówi o „szantażu” rządu. Rząd odpowiada: „zapłacą wszyscy”. Kto ma rację i ile to nas będzie kosztować?
Krzysztof Jackowski znowu rozbujał polityczną wyobraźnię. W rozmowie cytowanej przez media jasnowidz twierdzi, że rząd Donalda Tuska przetrwa, ale jesienią premier „utknie” na dwóch mniejszych ugrupowaniach. Których? Tego nie precyzuje, ale kulisy wojny nerwów między Pałacem a rządem już dziś zapowiadają ostrą kohabitację. Co jeszcze przewiduje jasnowidz?