Wydano ostrzeżenia najwyższego stopnia! W tych regionach Polski będzie najgorzej

Dziś Polska znajduje się w samym sercu gwałtownych zjawisk atmosferycznych, które już teraz dają się we znaki mieszkańcom wielu regionów. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał pilne ostrzeżenia, w tym najwyższego stopnia, a służby kryzysowe są w pełnej gotowości. Co się dzieje i dlaczego sytuacja jest tak poważna?
Najwyższy alert! Co się dzieje nad Polską?
Od południa po wschód — pogoda nie daje za wygraną. IMGW ogłosił alerty pogodowe aż trzech stopni. Najpoważniejsze, czyli trzeciego stopnia, dotyczą województw:
- opolskiego,
- śląskiego,
- małopolskiego.
W tych rejonach prognozowane są intensywne opady deszczu, nawet do 90 mm. Towarzyszyć im mogą burze, a lokalnie też grad.
W pasie rozciągającym się przez Łódzkie, Mazowsze, aż po Suwałki obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia. Synoptycy ostrzegają, że może spaść od 60 do 90 mm deszczu, a nawałnice mogą sparaliżować lokalny ruch drogowy i doprowadzić do podtopień.


Sztab kryzysowy w pełnej mobilizacji
To nie są zwykłe opady, do jakich przywykliśmy latem. Tym razem sprawcą zamieszania jest tzw. niż genueński, który przynosi ekstremalne zjawiska pogodowe.
W związku z dynamiczną sytuacją pogodową, w sobotę w siedzibie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa zebrał się sztab kryzysowy – informuje tvn24.pl.
Eksperci analizują możliwe scenariusze i przygotowują działania zabezpieczające. Chodzi o szybkie reagowanie na skutki ulewnych deszczy i burz, które mogą nawiedzać Polskę przez najbliższe godziny i dni.
Co czeka nas w najbliższych godzinach? Mieszkańcy muszą być czujni
Sytuacja może pogarszać się z godziny na godzinę. Dla Małopolski, Świętokrzyskiego, Mazowsza, Podkarpacia i Lubelszczyzny wydano ostrzeżenia pierwszego stopnia. Choć to najniższy z alertów, nie oznacza spokoju — burze i opady deszczu do 35 mm mogą powodować lokalne zalania.
Mieszkańcy powinni zachować ostrożność, unikać podróży i śledzić komunikaty służb. Organizatorzy imprez plenerowych już teraz muszą liczyć się z koniecznością ich odwołania lub przeniesienia. Pogoda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa — nad Polską wisi groźba nawałnic, które mogą zmienić spokojną letnią aurę w prawdziwy żywioł.




































