Szokujące wyniki nowego sondażu! Dwie partie mają poważny problem
Wyniki ujawnione tuż przed końcem tygodnia wywołały spore poruszenie w pewnych kręgach. Najnowsze dane pokazują wyraźne przetasowanie – jedne grupy zyskują przewagę, inne wyraźnie tracą, a jeszcze inne w niespodziewany sposób zaczynają piąć się w górę. Zaskoczenie i napięcie widać szczególnie wśród tych, którzy do tej pory czuli się pewnie, bo dziś ich pozycja okazuje się dużo słabsza niż wcześniej.
Nowy układ sił, stary ból głowy
CBOS przebadał wyborców 15–17 października i 24 października podał wyniki. Na pierwszym miejscu Koalicja Obywatelska z 28,4 proc., za nią Prawo i Sprawiedliwość z 23,6 proc. Trzecia jest Konfederacja (Wolność i Niepodległość) — 10,9 proc., tuż obok Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna — 9,4 proc. Dalej: Lewica 4,8 proc., Razem 4,2 proc., Polska 2050 2,3 proc., PSL 2,1 proc. To nie literówka: CBOS osobno mierzy dziś dwie „Konfederacje”, bo wyborcy deklarują poparcie dla obu szyldów.
Badanie zrealizowano na próbie 1000 osób (CATI/CAWI). Co ważne, pracownia zmieniła wagę statystyczną — zamiast wyborów z 2023 r. bierze pod uwagę tegoroczne głosowanie prezydenckie; to utrudnia proste porównania miesiąc do miesiąca, ale pokazuje świeższy obraz elektoratów.
Kto się cieszy, kto zaciska zęby
Tu polityczna arytmetyka zamienia się w ból głowy koalicjantów. Gdyby powtórzyć te wyniki w realnej ordynacji, Polska 2050 Szymona Hołowni i PSL nie przekraczają progu — w sondażu mają odpowiednio 2,3 i 2,1 proc. KO nie miałaby więc z kim składać większościowego rządu po lewej stronie, a PiS mógłby marzyć co najwyżej o egzotycznych układach po prawej. CBOS notuje też spadek PiS w porównaniu z wrześniem i „umocnienie” Konfederacji Korony Polskiej — to efekt zarówno ruchów w elektoratach, jak i wspomnianej zmiany ważenia danych.
Warto rzucić okiem na cały komunikat metodologiczny CBOS, bo to on tłumaczy nagłe „podskoki” części ugrupowań; pracownia wyjaśnia, że uwzględniła decyzje z ostatnich wyborów prezydenckich i pokazała odsetek odmów odpowiedzi.
Co dalej: presja na Hołownię i Kosiniaka, pokusa dla Brauna
Konsekwencje? Po pierwsze, presja na liderów Trzeciej Drogi. Jeśli kolejne pomiary potwierdzą tendencję, rozmowy o wspólnej liście do Sejmu (lub ratunkowym komitecie koalicyjnym) wrócą szybciej, niż w Sejmie da się powiedzieć „wotum zaufania”. Po drugie, Konfederacja może obudzić się z konkurentem po prawej — osobne „słupki” dla partii Brauna to nie tylko sondażowa ciekawostka, ale realna pokusa dla działaczy i darczyńców. I wreszcie KO: prowadzi, lecz bez partnerów nie policzy większości. „Wygrywamy, ale z kim rządzimy?” — to pytanie, które Donald Tusk usłyszy na każdym kolejnym posiedzeniu sztabu.
Według rozmówców z sejmowych korytarzy, po tej publikacji CBOS w dwóch centralach rozpisał się kalendarz „objazdów powiatów” i „dyżurów w terenie”. Bo jak mawia klasyk, w polityce najpierw jest sondaż, a zaraz potem — panika.