Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Zmian czasu 2025: 18-19 października to ostatnia noc! O tej godzinie przesuwamy wskazówkę
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 18.10.2025 22:00

Zmian czasu 2025: 18-19 października to ostatnia noc! O tej godzinie przesuwamy wskazówkę

Zmiana czasu
canva/spitzt-foto

„Zmiana czasu 2025” znów namiesza w kalendarzach i głowach: wracamy z czasu letniego na standardowy, co zwykle oznacza jaśniejsze poranki i wcześniejsze zmierzchy oraz… dodatkową godzinę snu. Skąd ten zwyczaj, jak wpływa na zdrowie i czy to już ostatnie takie lata?

Kiedy dokładnie przestawiamy zegarki?

Zapiszcie grubym markerem: noc 25/26 października. Punkt 3:00 w Polsce zamienia się znów w 2:00, czyli cofamy wskazówki i śpimy dłużej. To europejski standard — ostatnia niedziela października, przejście z CEST (czas letni środkowoeuropejski) na CET (czas środkowoeuropejski, potocznie „zimowy”). A co z hasłem „18–19 października to ostatnia taka noc”? 

To tylko ostatni „zwykły” weekend przed zmianą — rozgrzewka przed finałem tydzień później. Dzięki cofnięciu zegara poranek zrobi się jaśniejszy, ale zmrok przyjdzie wcześniej. Jeśli pracujecie nocą, dyżur bywa o godzinę dłuższy — i tak, systemy elektroniczne (telefony, komputery, smartwatche) zwykle zrobią to za nas automatycznie, lecz tradycyjne budziki i zegary ścienne trzeba kliknąć ręcznie.

Dlaczego w ogóle przestawiamy czas?

Historia ma w sobie nutę retro: pierwszy raz w 1916 r. przesunięto zegary, by oszczędzać węgiel i energię na potrzeby przemysłu wojennego. Potem pomysł podchwyciły inne państwa Europy — dłuższe popołudnie w świetle dziennym miało zmniejszać zużycie paliw na oświetlenie. W Polsce zmiana czasu bywała wznawiana i zawieszana (m.in. po 1946 r. i w latach 1957–1964), a na stałe wróciła w 1977 r. Dziś oszczędności energii są minimalne, za to dyskusja — wielka. Co roku wraca więc pytanie: skasować tę tradycję, czy zostawić?

Koniec zmian czasu? Co na to Polska i UE

Polska od lat popiera zniesienie sezonowego „przeskoku”, a społeczne poparcie jest wysokie — w sondażu IBRiS z października 2024 r. ok. 70 proc. badanych opowiadało się za rezygnacją z przestawiania zegarków. Formalnie jednak nic się nie zmieniło: obowiązuje unijny schemat (ostatnia niedziela marca — start czasu letniego, ostatnia niedziela października — powrót na standardowy), a w Polsce tryb zmian został potwierdzony rozporządzeniem na lata 2022–2026. 

Innymi słowy: co najmniej do 2026 r. wciąż gramy w tę samą grę. Jeśli chcecie wczytać się w podstawę prawną i unijne tło, zajrzyjcie do rozporządzenia: ISAP — Dz.U. 2022 poz. 539 oraz do omówienia w Parlamencie Europejskim o sezonowej zmianie czasu.

Jak „skok godziny” wpływa na organizm?

Zmiana czasu to nie tylko formalność w kalendarzu. Nasz zegar biologiczny (rytm dobowy) nie lubi gwałtownych korekt — nawet tej „miłej”, jesiennej. Krótkoterminowo wiele osób odczuwa rozbicie, trudności z zasypianiem lub wcześniejszym budzeniem się, spadek koncentracji. U wrażliwszych pojawia się „social jetlag”, czyli konflikt między rytmem narzuconym przez grafik pracy/szkoły a naturalnym cyklem snu, co sprzyja gorszemu nastrojowi i potrafi namieszać w metabolizmie. 

Co pomaga? 2–3 dni wcześniej przestawcie budzik o 10–15 minut, łapcie poranne światło (reguluje melatoninę), wieczorem odpuśćcie kofeinę i ekrany, a w noc zmiany nie róbcie maratonu — dodatkową godzinę lepiej przeznaczyć na sen niż scrollowanie. Coraz więcej specjalistów powtarza: najbardziej „przyjaznym” dla zdrowia byłoby pozostanie na stałym czasie standardowym przez cały rok.

Tagi: zima