Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > TAK oceniła stylizację Melanii Trump. Nie zostawiła na niej suchej nitki!
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 18.09.2025 14:00

TAK oceniła stylizację Melanii Trump. Nie zostawiła na niej suchej nitki!

Melania Trump
KAPiF

Podczas oficjalnej wizyty w Wielkiej Brytanii Melania Trump miała wyglądać jak kwintesencja dyplomatycznej elegancji. Zamiast tego pojawiła się w żółtej sukni, która bardziej przypominała scenografię do rewii niż strój na bankiet u króla. Czy przesadziła? Poprosiliśmy Ewę Rubasińską-Ianiro o ocenę tej gorącej stylizacji. Jej werdykt jest jednoznaczny.

Dyplomacja w kolorze kanarkowym

Internauci nie mieli litości. Suknia Melanii, w jaskrawym odcieniu żółci i z liliowym paskiem, z miejsca trafiła na czołówki portali plotkarskich. Jedni porównywali ją do dekoracji z kasyna w Las Vegas, inni sugerowali, że lepiej sprawdziłaby się na pokazie Cirque du Soleil niż w Pałacu Buckingham. W rozmowie z nami stylistka gwiazd Ewa Rubasińska-Ianiro nie kryła rozczarowania.

Gdy Pierwsza Dama pojawia się na arenie międzynarodowej, każdy detal jej stroju to komunikat. Tym razem zamiast eleganckiej szachownicy subtelnych symboli, dostaliśmy obelisk poległego gustu – stwierdziła stylistka.

Suknia, która przytłacza

Ewa Rubasińska-Ianiro nie zostawia suchej nitki na stylizacji Melanii. – W Londynie oczekuje się klasyki, luksusu z nutą powściągliwości. A dostaliśmy monumentalną konstrukcję w kolorze psychologicznego ostrzeżenia – oceniła. Faktycznie, żółty może symbolizować radość, ale też ostrzeżenie. A w dyplomacji to nie przypadek.

Suknia nie opływała sylwetki, tylko ją zastępowała. Była jak spotlight na czerwonym dywanie, tylko że ten czerwony dywan należał do króla – dodała. 

Internauci zwracali uwagę również na odsłonięte ramiona i dekolt. Choć Melania ma figurę jak z katalogu, brytyjska etykieta rączych ramion w Pałacu nie akceptuje.

Gdy spektakl wygrywa z etykietą

Zdaniem Rubasińskiej-Ianiro, suknia łamała wszystkie zasady formalnego stroju "white tie". A te są proste: jedwab, koronka, ciemne kolory, klasyczna linia. – Tymczasem Melania postawiła na eksperyment architektoniczny, który bardziej pasowałby do gali MET niż na dyplomatyczną kolację – podsumowuje stylistka. Jak dodaje, z punktu widzenia brytyjskiej etykiety, ten look mógł nawet zostać odebrany jako prowokacja.

W podsumowaniu Rubasińska-Ianiro zauważa, że Melania potrafi zagrać stylową kartą. – Ale tym razem spektakl przyćmił zasady. I zamiast pomostu między krajami, zobaczyliśmy świetlisty pomnik kontrowersji – podkreśla. Odsłonięte ramiona, jaskrawy kolor, toporny pasek. Zamiast subtelnej elegancji: modowa fanfara.