"Dostałam od kelnera zwiniętą serwetkę. Po kilku miesiącach byłam już po rozwodzie"
Małżeństwo Kasi i Piotrka już dawno przestało być wzorowe. Mężczyzna nie chciał słuchać o tym, że jego żona rzekomo nudzi się w związku. Po tym, jak kobieta spotkała w restauracji przystojnego kelnera, rozwiązanie problemu przyszło samo. Jeszcze nigdy nie była tak pewna swojej decyzji.
W małżeństwie Kasi od dawna wiało nudą
Kiedy Kasia wychodziła za Piotrka , była wniebowzięta. Mężczyzna był szarmancki, elegancki i niezwykle przystojny. Dbał o ukochaną i na każdym kroku udowadniał, jak bardzo ją kocha. Ten okres jednak szybko się zakończył. Krótko po ślubie pary, do ich życia wkradła się rutyna. Piotrek nie czuł już potrzeby, aby starać się o Kasię . W końcu jest już jego żoną.
Minęły trzy lata od ślubu, a oni byli na randce jakieś pięć razy. Zawsze z inicjatywy kobiety. Mężczyzna bronił się tym, że dużo pracuje i nie ma czasu myśleć nad jakimiś rozrywkami . To prawda, był bardzo zajęty, ale mógłby przecież wygospodarować trochę czasu dla własnej żony, prawda? Kasia tymczasem zajmowała się domem i czuła, że coraz bardziej się jej nudzi . Żadne rozmowy nie powodowały, że zachowanie jej męża ulegało zmianie.
Wizyta w restauracji zakończyła się niespodzianką
Kasia coraz częściej zastanawiała się nad sensem swojego małżeństwa . Czy powinna w nim tkwić, skoro jest wiecznie nieszczęśliwa? Któregoś dnia spotkała się ze swoją przyjaciółką, Amelią, której opowiedziała o swoich obawach .
- Jedno jest tutaj najważniejsze. Nie macie dzieci. A to oznacza, że nawet jeśli się rozwiedziecie, to nikt nie zostanie pokrzywdzony - podsumowała kobieta.
- Niby racja, ale z drugiej strony… Sama nie wiem, czy chcę odchodzić. Może jeszcze udałoby się coś naprawić? - zastanawiała się Kasia, gdy kelner przyniósł jej danie główne.
Kobiety spędziły w restauracji kolejną godzinę, później poprosiły o rachunek. Żona Piotrka miała jeden wielki mętlik w głowie. Nie czuła się szczęśliwa w małżeństwie, ale powrót do panieństwa też jej nie interesował. Gdy zapłaciła za swój posiłek, wraz z paragonem dostała od kelnera tajemniczą zwiniętą serwetkę.
ZOBACZ TEŻ: Przez nią wybuchł pierwszy skandal w “Big Brotherze”. Tak dziś wygląda Monika Sewioło
Kasia już wiedziała, co powinna zrobić
Kobieta w pierwszej chwili chciała zawołać do kelnera, aby zwrócić mu uwagę na zawiniątko. Poczuła jednak, że powinna je zachować . Wzięła swoje rzeczy i wyszła za Amelią z restauracji. Tam rozwinęła serwetkę.
Jeśli nie chcesz być już nieszczęśliwa, zadzwoń pod ten numer.
Kasia spojrzała na przyjaciółkę i pokazała jej, co jest napisane na papierze. Obie uśmiechnęły się do siebie, bowiem kelner, który je obsługiwał, był naprawdę przystojny . Po kilku godzinach, bez dłuższego wahania, kobieta zadzwoniła do mężczyzny. Rozmawiali ze sobą przez trzy godziny, później umówili na kawę . Wszystko poszło jak z płatka.
Okazało się, że Henryk, kelner z restauracji, w której była z Amelią, był niezwykle inteligentnym, czułym i opiekuńczym mężczyzną . Po kilku tygodniach spotykania się Kasia podjęła decyzję. Musi się rozwieść z mężem . Szczęście zapukało do niej z zupełnie innej strony.