"Mąż był na każde wezwanie teściowej, raz zabroniłam mu jechać. Nie wybaczę sobie nigdy"
Ania od dawna widziała, że jej mąż ma rewelacyjny kontakt ze swoją mamą. I chociaż przez długi czas nie miała z tym problemu, w końcu postanowiła szczerze porozmawiać z Bartkiem na temat jego zachowania. Niestety, właśnie wtedy doszło do sytuacji, która odmieniła losy całej rodziny.
Mąż Ani był bardzo blisko ze swoją mamą
Ania i Bartek uznawani byli za małżeństwo niemal idealne. Wiele osób stawiało ich za wzór do naśladowania, a sama żona na każdym kroku chwaliła swojego męża i jego zachowanie względem kobiet. Zanim jeszcze zakochani powiedzieli sobie sakramentalne “tak” kobieta była zachwycona tym, jak wspaniale jej wybranek zachowuje się w stosunku do swojej mamy.
Podobało jej się, jak mężczyzna potrafi zerwać się z pracy, aby pomóc swojej mamie, czy też gotowy jest na przełożenie prywatnych planów na rzecz jej potrzeb. Uważała, że to dobrze wróży ich małżeństwu i jest zapowiedzią tego, że Bartek będzie doskonałym mężem i ojcem ich przyszłych dzieci.
Ania była zazdrosna o kontakt męża z teściową
Z czasem jednak kobieta diametralnie zmienił zdanie na temat zachowania swojego męża. Kiedy po ślubie Bartek dalej był na każde zawołanie swojej mamy, a jej potrzeby stawiał wyżej od spraw rodzinnych, Ania zaczynała mieć tego coraz bardziej dosyć. Żona była oburzona tym, że wszystkie plany były przekładane na rzecz teściowej, a sam mąż uważał ją za najważniejszą kobietę jego życia.
Ania próbowała nawet rozmawiać z ukochanym i tłumaczyć mu, że nie wszystkie potrzeby jego mamy są na tyle istotne, aby rezygnować z wcześniejszych planów i ustaleń. Teściowa potrafiła zadzwonić na przykład z prośbą o zrobienie zakupów, zawiezienie jej do kina czy na spotkanie z przyjaciółką lub po prostu — z prośbą o przyjechanie i dotrzymanie jej towarzystwa.
Żeby tego było mało, mama Bartka była hipochondryczką i wielokrotnie skarżyła się na problemy zdrowotne, które znikały, gdy tylko udała się na pierwszą wizytę u danego specjalisty. Sami lekarze rozkładali ręce i często tłumaczyli seniorce, że z jej zdrowiem jest wszystko w porządku, jednak ona podkreślała, że woli dmuchać na zimne . W takiej sytuacji również dzwoniła po ukochanego syna.
ZOBACZ TEŻ: W ciężkich chwilach u Smudów zawód żony jest zbawieniem. Franciszek walczy o życie.
Ania do tej pory żałuje, że nie pozwoliła mężowi jechać do mamy
Pewnego razu małżeństwo wpadło na pomysł z romantyczną wycieczką tylko we dwoje. Ania była zachwycona pomysłem swojego wybranka i nie mogła doczekać się wyjazdu do Zakopanego. Niestety, z samego rana spełnił się jej najgorszy koszmar — Bartek otrzymał telefon od mamy, która skarżyła się na ból w klatce piersiowej.
Nie był to pierwszy raz, gdy teściowej wydawało się, że boli ją serce, dlatego też Ania w ogóle się tym nie przejęła. Zamiast tego zrobiła awanturę mężowi, tłumacząc mu, że zawsze zmienia plany dla swojej mamy i w ogóle nie dba o ich związek. Zdenerwowany mężczyzna przyznał ukochanej rację i stwierdził, że jego mama najprawdopodobniej znowu wymyśliła sobie gorsze samopoczucie.
Niedługo później dowiedzieli się, w jak wielkim byli błędzie, gdy do Bartka zadzwoniła sąsiadka jego mamy. Okazało się, że kobieta przyszła do niej z prośbą o pomoc, ponieważ ból stawał się coraz silniejszy. W końcu niezbędna była interwencja ratowników pogotowia ratunkowego.
Okazało się, że seniorka miała zawał serca i trafiła do szpitala. Kobieta przez bardzo długi czas dochodziła do siebie, a lekarze wyznali nawet, że cudem udało się ją uratować . Ania do tej pory obwinia się o chorobę teściowej i nie może wybaczyć sobie tego, że zabroniła Bartkowi jechać do niej tego pechowego dnia.