Seria zgłoszeń o niezidentyfikowanych obiektach w Polsce! Wiadomo, co to było
W nocy z czwartku na piątek doszło do kilku zgłoszeń, w których Polacy apelowali i pomoc. Wszyscy widzieli niezidentyfikowane, świecące obiekty. Wiadomo, co to było.
Niepokojący incydent pod Wrocławiem
W czwartek późnym wieczorem oraz w nocy z 6 na 7 listopada w rejonie Dolnego Śląska doszło do serii niecodziennych zgłoszeń. Kierowca jadący autostradą A4 w okolicach Stróży, nieopodal węzła Kąty Wrocławskie, zauważył na niebie tajemniczy obiekt, który miał spadać na pobliskie pola. Zaalarmowane służby natychmiast ruszyły na miejsce, aby sprawdzić teren i ustalić, co dokładnie się wydarzyło.
W rejonie Stróży pojawiły się liczne wozy straży pożarnej i policji. Funkcjonariusze zabezpieczyli obszar po południowej stronie autostrady i rozpoczęli poszukiwania potencjalnych śladów rozbitego obiektu. Przeszukiwano pola, rowy i zadrzewienia, a do działań użyto także latarek oraz dronów z kamerami termowizyjnymi. Do godziny 7:00 rano nie odnaleziono jednak żadnych fragmentów, śladów pożaru ani innych dowodów wskazujących na upadek czegokolwiek z nieba.
Kolejne niepokojące zgłoszenia
Zaskakujące jest to, że nie było to jedyne tego typu zgłoszenie tej nocy. O wczesnych godzinach porannych do służb dotarła kolejna informacja – tym razem z okolic Bystrzycy Kłodzkiej, w pobliżu granicy z Czechami. Mieszkańcy mieli tam widzieć płonący, spadający obiekt, który pozostawiał za sobą świetlisty ślad. Na miejsce również skierowano jednostki ratunkowe i patrole policji, które sprawdziły teren, jednak również tam nie znaleziono żadnych śladów upadku.
Jak informuje policja, łącznie odnotowano trzy niezależne zgłoszenia o spadających, świecących obiektach na niebie nad Dolnym Śląskiem. Wszystkie zostały potraktowane poważnie, jednak żadne z nich nie doprowadziło do odnalezienia materialnych dowodów – wraku, fragmentów metalu czy śladów uderzenia w ziemię.
Czym były widziane obiekty?
Służby prowadziły działania wyjaśniające, analizując relacje świadków i zapisy z kamer monitoringu w rejonach, gdzie zgłoszenia miały miejsce. Policja apeluje do kierowców i mieszkańców, którzy mogli zarejestrować zdarzenie, o przekazanie wszelkich nagrań lub informacji.
Tuż przed godziną 9:00 Dolnośląski Urząd Wojewódzki opublikował komunikat, w którym uspokaja mieszkańców. Według wstępnych ustaleń wszystko wskazuje na to, że obserwowane zjawiska mogły być związane z naturalnym rojem meteorów Południowe Taurydy, który właśnie osiąga swoje maksimum aktywności. Wygląda więc na to, że tajemnicze światła nad Dolnym Śląskiem miały kosmiczne, lecz całkowicie naturalne pochodzenie.