W nocy z czwartku na piątek doszło do kilku zgłoszeń, w których Polacy apelowali i pomoc. Wszyscy widzieli niezidentyfikowane, świecące obiekty. Wiadomo, co to było.
Do niepokojących wydarzeń doszło tuż pod Wrocławiem. Jeden z mieszkańców zwołał służby, w związku z niezidentyfikowanym obiektem, który jego zdaniem, spadł na pole.
Późne popołudnie, wtorek 4 listopada, Kielecczyzna patrzy w niebo. „Kule ognia spadały z nieba” – takie zgłoszenia sypnęły się do służb po godz. 17. W ruch poszedł m.in. wojskowy śmigłowiec, a mundurowi przeczesują pogranicze powiatów kieleckiego i pińczowskiego. Kula ognia rozpaliła wyobraźnię internautów, ale na ziemi… nadal cisza i brak śladów.