Skandal! Pracownicy ujawniają kulisy pracy w RMF FM
Dziennikarze “Onetu” przeprowadzili śledztwo, które przyniosło zaskakujące rezultaty. Według obszernego reportażu opublikowanego przez portal, pracownicy radia RMF FM mieli przeżywać istny koszmar. Wedle doniesień były już szef informacji miał wyżywać się na współpracownikach, stosować mobbing, a także zwracać się do nich w wulgarny sposób. Część personelu, po tym, czego doświadczyła w pracy, miała podjąć się leczenia psychiatrycznego. Jak na te szokujące doniesienia odpowiedział sam zainteresowany?
Pracownicy RMF FM mieli doświadczać mobbingu
Reportaż “Onetu”, który ukazał się 25 marca, wywołał prawdziwe trzęsienie ziemi w świecie polskich mediów. Podobno o tym, co dzieje się za kulisami RMF FM, plotkowano już od dawna. Pracownicy stacji bali się mówić głośno o tym, czego doświadczyli. Punktem zwrotnym miało być spotkanie w warszawskiej siedzibie radia, w kwietniu 2023 roku. Wówczas szef informacji Marek Balawajder oraz prezes stacji Tadeusz Sołtys mieli przeprowadzać indywidualne rozmowy z dziennikarzami o warunkach pracy. Podobno atmosfera, która panowała podczas spotkania, utwierdziła pracowników, że sytuacja sama z siebie nie zmieni się na lepsze . To właśnie wtedy zdecydowali się działać.
Według reportażu, który został opublikowany przez “Onet”, pracownicy zgłosili mobbing do szefa warszawskiego oddziału RMF FM, Krzysztofa Berendy, jednak gdy to nie przyniosło rezultatów, napisali list do zarządu Bauera, do którego należy stacja. Później miało odbyć się spotkanie antymobbingowe. Jednak kulisy tego, co działo się w murach stacji, ujrzały światło dzienne dzięki śledztwu “Onetu”. W rozmowie z portalem wypowiedzieli się anonimowo pracownicy RMF FM. Ich relacje są porażające.
Co działo się w RMF FM? Szokujące relacje pracowników
Dziennikarzom “Onet” udało się dotrzeć do kilkunastu informatorów, którzy na łamach portalu zarzucają stosowanie różnych form mobbingu byłemu szefowi informacji, Markowi Balawajderowi. Dziennikarz odszedł z RMF FM w lutym 2024 roku, po tym, jak przeprowadzono wewnętrzne dochodzenie firmy, które miało zweryfikować niewłaściwe zachowanie dyrektora. Grupa Brauer nie stwierdziła jednak mobbingu. Uznano natomiast, że miały miejsce sytuacje, które uznano za naruszenie kodeksu postępowania stacji. Co jednak na temat tego, co działo się w radiu, mówią pracownicy? Ich relacje, które ukazały się na łamach reportażu “Onetu”, są bardzo obrazowe.
Pracownicy RMF FM, z którymi udało się porozmawiać dziennikarzom “Onetu”, zgodnie twierdzą, że atmosfera w radiu, gdy pracował w nim Marek Balawajder, pozostawiała wiele do życzenia. Wedle doniesień szef informacji miał wulgarnie komentować swoich współpracowników, a także ich wyśmiewać. Jedna z pracownic stwierdziła, że mężczyzna miał powiedzieć:
Będziecie zap*****lać jak Żydzi w getcie, a tobie jeszcze każę nosić opaskę na ramieniu.
W reportażu uwzględniono również rzekome seksistowskie komentarze, którymi dziennikarz miał zwracać się do współpracownic. Jedna w pracy miała usłyszeć "co ty taka niewyspana? Spałaś, czy się ruch**aś?".
Raczej nie próbował mnie przekonywać, żebym został, ale starał się obrzydzić moją decyzję. Słyszałem, że robię fatalny błąd, że mnie zniszczą oraz że jeśli będzie z kimś rozmawiał na mój temat, to będzie mówił o mnie same złe rzeczy – miał z kolei relacjonować jeden z pracowników, który zdecydował się na odejście z RMF FM.
ZOBACZ TEŻ: Heroiczna akcja policjanta! Wideo aż przyprawia o ciarki
Jak na oskarżenia odpowiada były szef informacji RM FM?
Według reportażu “Onetu” wielu pracowników RMF FM miało przepłacić pracę w radiu swoim zdrowiem psychicznym. Część z nich ma ponoć do dziś zmagać się z problemami w nowych miejscach pracy.
Robiłam ciekawe i fajne rzeczy, ale to wszystko było okupione dużym poświęceniem i znoszeniem zachowań szefa, które moim zdaniem nosiły znamiona mobbingu – miała powiedzieć w rozmowie z “Onetem” jedna z byłych dziennikarek.
Zarzuty, które byli współpracownicy kierują przeciwko Markowi Balawajderowi, są bardzo poważne. Jak odpowiada na nie były szef informacji RMF FM?
Według mojej wiedzy przez okres ponad 13 lat sprawowania przeze mnie funkcji dyrektora do działu HR wpłynęła jedna skarga i dotyczyła ona nałożenia na pracownika nowych obowiązków pracowniczych. Prawdziwy wysyp skarg i zarzutów pojawił się natomiast dopiero po przeprowadzonej przeze mnie ocenie pracy Działu Informacji, która nie była, mówiąc oględnie, korzystna dla kilku dziennikarzy. Przywołana przeze mnie na wstępie komisja wewnętrzna oraz niezależna kancelaria prawna rozpoznały te skargi i nie znalazły podstaw do postawienia mi zarzutu mobbingu – wytłumaczył dziennikarz w odpowiedzi na zapytania “Onetu”.
Z kolei Tadeusz Sołtys miał nawet nie odpowiedzieć na pytania portalu.