W Sejmie padły słowa, które wstrząsnęły całym krajem. Donald Tusk zabrał głos w sprawie bezpieczeństwa Polski, a jego przemówienie wywołało falę emocji i spekulacji. Premier poruszył kwestie odpowiedzi NATO na ostatnie zagrożenia w przestrzeni powietrznej, podkreślając znaczenie ochrony kraju i jedności w obliczu niepewnej sytuacji.
Najświeższy sondaż poparcia partii robi wrażenie jak nagły zwrot akcji w serialu. Eksperci mówią o „miesiącu miodowym” nowego prezydenta i zmęczeniu koalicją. Tylko czy to początek trwałego trendu, czy weekendowy kaprys? Liczby kuszą prostą odpowiedzią, kulisy podsuwają bardziej złośliwą. Pewne jest jedno. Jedna z partii wysuwa się na prowadzenie w wyścigu o władzę.
W ostatnich dniach do mediów dotarły informacje, które mogą wywołać spore polityczne wstrząsy. Chodzi o projekty ustaw autorstwa Karola Nawrockiego, które nagle znalazły się w centrum uwagi. Choć oficjalnie wszystko wydaje się standardową procedurą, w kuluarach mówi się już o możliwej aferze i napięciach na linii prezydent-Sejm. O co dokładnie chodzi?
Sejm zwołuje pilne posiedzenie, które poruszyło cały kraj i wywołało ogromne emocje wśród Polaków oraz polityków. Sprawa, będąca powodem nagłej reakcji parlamentarzystów, wstrząsnęła opinią publiczną i stała się tematem gorących debat. W obliczu tej dramatycznej sytuacji władze zdecydowały się działać błyskawicznie, aby odpowiedzieć na wyzwania, które budzą niepokój w społeczeństwie.
Polacy spodziewali się złagodzenia ograniczeń handlu w niedziele, lub ich całkowitego zniesienia. Takie właśnie padały obietnice przed ostatnimi wyborami. Stary rok powoli dobiega końca i pojawił się już przykładowy kalendarz dni wolnych od pracy oraz lista niedziel handlowych — tych w 2025 roku będzie jak na lekarstwo.
Podczas dzisiejszych obrad sejmu wybuchła prawdziwa awantura. Wszystko zaczęło się od wniosku Lewicy o wotum nieufność wobec ministra edukacji Przemysława Czarnka w związku z aferą „willa plus”. Polityk stanął na mównicy i ostro reagował na zarzuty.Opozycja zarzuca Czarnkowi, że dotacje z resortu kultury dostały w dużej mierze organizacje związane z PiS, nawet te, które otrzymały negatywną opinię od ministerialnej komisji konkursowej. Podczas obrad rozpętało się piekło.