“Uciekłam sprzed ołtarza. Cała wieś mnie przekreśliła, gdy dowiedziała się z kim”
Ta historia wstrząsnęła całym Internetem. Pewna panna młoda w ostatnim momencie podjęła decyzję o wstrzymaniu się ze swoim zamążpójściem. Po ucieczce sprzed ołtarza wybrała innego mężczyznę, a jej rodzina nigdy jej tego nie wybaczyła.
Monika miała wyjść za mąż za Artura
Monika mieszkała na wsi, gdzie razem z rodzicami prowadziła ogromne gospodarstwo. Nic więc dziwnego, że praca nie była dla niej niczym obcym. Mimo że dziewczyna bardzo kochała swoją rodzinę i dobrze czuła się w domu rodziców, nadszedł ten czas, że bliscy zaczęli coraz bardziej naciskać na nią, że powinna myśleć o ślubie i dzieciach.
Wtedy też młoda kobieta poznała Artura — przystojnego i bogatego rolnika z jej wsi . Wszystko wydawało układać się, jak z bajki — mężczyzna zabiegał o jej względy, wręczał niewielkie upominki, zabierał na drogie kolacje i bardzo szybko złapał rewelacyjny kontakt z jej rodziną. W ich relacji był tylko jeden poważny problem — Monika nic nie czuła do Artura.
Monika postawiła na małżeństwo z rozsądku
Problemem w życiu uczuciowym dziewczyny był fakt, że do końca nie pogodziła się z rozstaniem, które miało miejsce wiele lat temu. Wtedy też jej pierwszy chłopak Paweł wybrał seminarium i drogę kapłaństwa . Monika długo nie mogła pogodzić się z jego decyzją, ale w końcu postanowiła go wspierać i utrzymywać z nim relacje koleżeńskie.
W końcu dziewczyna zrozumiała, że nie pokocha Artura, ale spełnia on oczekiwania jej rodziców, dlatego też postara się dać mu szansę. Para była ze sobą rok, kiedy rolnik postanowił poprosić ukochaną o rękę. Monika była zaskoczona romantycznym momentem i mimo wewnętrznych wątpliwości, powiedziała “tak”.
ZOBACZ TEŻ: Ukochana Waldka z "Rolnika" pokazała ciążowy brzuszek. Poród niebawem?
Panna młoda uciekła sprzed ołtarza z innym
Wtedy też ruszyły wielkie przygotowania do hucznej uroczystości ślubu. Cała rodzina dziewczyny nie kryła swojej radości, a bliscy Artura byli gotowi wydać fortunę na zorganizowanie idealnego wesela. Sama Monika cieszyła się z tego momentu, jednak wewnętrznie wciąż czuła, że nie robi dobrze. Wtedy niespodziewanie jej mama zaproponowała jej, że to właśnie Paweł powinien udzielić im sakramentu — w końcu jest jej przyjacielem.
Monika zgodziła się na to i skontaktowała z byłym ukochanym. Wspólne rozmowy z księdzem i przygotowania do uroczystości niesamowicie ich zbliżyły, a dziewczyna wiedziała już, że nie jest w stanie wyjść za Artura. W pewnym momencie doszło nawet do tego, że między były partnerami od nowa zaiskrzyło, a Paweł wiedział już, że teraz nie będzie w stanie kontynuować życie w kapłaństwie.
Monika do końca bała się powiedzieć prawdy bliskim. Dopiero w dniu ślubu zebrała się na odwagę i oznajmiła, że musi odwołać uroczystość. Podczas rozmowy z rodzicami wyznała też, że ona i Paweł chcą dać sobie drugą szansę. Rodzina nie była w stanie wybaczyć córce upokorzenia na wsi oraz tego, że zostawiła narzeczonego dla księdza. Od tej pory Monika i Paweł musieli opuścić rodzinną miejscowość i zamieszkać z dala od tego zgiełku. Chłopak zrezygnował z posługi i związał się ze swoją pierwszą dziewczyną, która nigdy w życiu nie była szczęśliwsza.