Wstrząsające, co robił żonie. "Pozwolenie męża wystarczy". 70-latka odkryła to przypadkiem
Oczy wielu ponownie zwracają się w stronę Francji, niestety przyczyny są zatrważające. W Awinionie trwa proces 71-letniego Dominique'a Pélicota. Mężczyzna dopuścił się przestępstwa względem swojej żony. Ofiara nie wstydzi się domagać sprawiedliwości, nie chciała utajnienia postępowania.
Mąż Gisele Pelicot usłyszał akt oskarżenia
W życiu małżeństwa z 50-letnim stażem doszło do poważnego kryzysu. Dominique Pelicot latami odurzał swoją żonę i oddawał ją innym mężczyznom, by ci mogli ją gwałcić. Kobieta nie zdawała sobie z tego sprawy. Po dokonywanych zbrodniach niczego nie pamiętała. Zaczęła podejrzewać, że te zaniki świadomości mogą być oznaką choroby alzheimera. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie gorsza.
Pelicot wpadł w ręce policji i przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu ponad 20 lat więzienia. Wraz z nim przed sądem postawiono 50 mężczyzn w wieku od 26 do 74 lat.
Gisele Pelicot nie spodziewała się takiego obrotu sprawy
Gisele Pelicot wyszła za mąż gdy miała 19 lat. Para była w sobie szaleńczo zakochana, doczekała się nawet trójki dzieci i piątki wnuków. Wszystko wskazywało na to, że ta relacja przetrwa próbę czasu, a gorąca miłość nigdy się nie wypali.
Małżeństwo prowadziło szczęśliwe życie. Gisele była menadżerką w podparyskiej firmie, a Dominique zajmował się elektryką. Oczywiście mieli swoje wzloty i upadki, ale w każdym kryzysie mocno się wspierali. Gisele nie zauważyła niczego niepokojącego w ich relacjach seksualnych.
Myślałam, że mamy mocną relację. Mieliśmy wszystko, by być szczęśliwi
Kłopoty ze zdrowiem Gisele Pelicot
Małżeńską sielankę przerwały kłopoty ze zdrowiem Gisele Pelicot. Drastycznie schudła, zaczęły wypadać jej włosy i pojawiły się kłopoty z pamięcią. Dominique wspierał swoją żonę i woził do różnych specjalistów.
Pojawiły się podejrzenia choroby alzheimera lub nawet guza mózgu. Wyniki badań były jednak niejednoznaczne. Kobieta usłyszała prawdę nie od lekarzy, lecz z ust policji. Została wezwana na posterunek, gdzie funkcjonariusze uświadomili jej, że od lat jej mąż podawał jej środki nasenne, następnie zaprasza
ł do domu innych mężczyzn, a ci ją gwałcili. Sceny gwałtu natomiast zostały utrwalone na dziesiątkach nagrań i zdjęć.
Mąż Gisele Pelicot nie pojawił się na rozprawie
Proces rozpoczął się we wrześniu. Wcześniej Gisele Pelicot rozwiodła się i zmieniła nazwisko. Jednak postanowiła, że podczas procesu będzie posługiwać się nazwiskiem męża, aby sprawa zyskała większy rozgłos.
Nie tylko Dominique usłyszał akt oskarżenia. Wraz z nim sądzonych jest jeszcze 50 innych mężczyzn. Grono sprawców jest jednak większe. Może liczyć ponad 80 osób, jednak części nie udało się zidentyfikować. Większość mężczyzn nie przyznaje się do zarzucanych im czynów. Na swoją obronę podają, że nie wiedzieli, że kobieta jest odurzona, a zgoda męża na dokonanie z nią stosunku wydawała się wystarczająca.
Dominique Pelicot nie stawił się w sądzie na ostatniej rozprawie. Trafił do szpitala z powodu silnego bólu brzucha. Sprawę odroczono. Uwagę zwraca fakt, że proces toczy się w momencie, kiedy francuskie parlamentarzystki aktywnie uczestniczą w debacie na temat zmiany prawa, aby lepiej mogło chronić ofiary przemocy seksualnej.