Opis zbrodni, jak z horroru. Policja podaje, co nieletni zrobili piłkarzowi. Tylko dla ludzi o mocny nerwach
Podczas koncertu z okazji Dni Sosnowca doszło do dramatycznych wydarzeń. Trzech nieletnich chłopaków skatowało na śmierć 28-latka. Marcin Mizia trzy dni walczył w szpitalu o życie, jednak lekarzom nie udało się go uratować. To straszna tragedia. Policja podaje, co sprawcy zrobili ofierze. Aż ciężko uwierzyć w to, że nieletni byli do tego zdolni.
Marcin Mizia wraz z narzeczoną wybrał się na Dni Sosnowca
Do dramatycznych wydarzeń podczas tegorocznych Dni Sosnowca doszło 9 czerwca. 28-latek próbował pomoc chłopakowi, którego zaatakowano w tłumie. Wówczas agresorzy rzucili się na niego.
Trzej sprawcy - Wiktor, Jakub i Dominik - mają po 16 lat. Właśnie dlatego są sądzeni jako nieletni. Nastolatkowie obecnie przebywają w ośrodku, a sąd wnioskuję o przedłużenie im pobytów.
Odszedł na chwilę i już nie wrócił. Widok z Toi Toi zostanie z nimi na zawsze Nowe fakty ws. Izabeli Parzyszek. Mąż nie przebierał w słowach. Wszystko się wydałoRodzina Marcina nadal nie może uwierzyć w to, co się stało
Już niebawem minął 3 miesiące od tragicznej śmierci 28-letniego Marcina. Mężczyzna był piłkarzem, pracował także w Służbie Więziennej. Jego najbliżsi do tej pory nie mogą się pozbierać po tym, co się stało. Jak mówi ojciec Marcina, Jacek Mizia, cała rodzina przygotowywała się do wesela. Śmierć syna to dla nich straszny cios.
Za dwa tygodnie mieliśmy wyprawiać synowi wesele. Otrzymaliśmy od tych młodych chłopców wyrok na całe życie. Musimy z nim żyć. Co nam pozostaje? - pyta załamany Jacek Mizia.
Policja podaje, co nieletni zrobili piłkarzowi
Postępowanie wobec sprawców jest niejawne ze względu na ich młody wiek. Wiadomo już jednak, co dokładnie wydarzyło się 9 czerwca, w dzień ataku na Marcina. Mężczyzna chciał pomóc zaatakowanemu 19-latkowi.
Kiedy ściągnął na siebie uwagę sprawców, oni ruszyli na niego. W pewnym momencie Marcin miał już przestać się bronić i tylko otrzymywać coraz silniejsze ciosy. Mężczyzna leżał na ziemi w kałuży krwi, co nie przeszkadzało trzem przestępcom atakować go nadal. Na zmianę bili i kopali.
Postępowanie toczy się nie tylko wobec sprawców pobicia Marcina, lecz także wobec organizatorów imprezy. Zarzucono im zaniedbanie.