Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Tak zachował się Martyniuk na chrzcie syna. Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 26.10.2025 14:29

Tak zachował się Martyniuk na chrzcie syna. Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Daniel Martyniuk
fot. kadr z Instagrama @danielmartyniuk89

W niedzielę, 26 października, w jednej z podlaskich świątyń odbył się chrzest małego Floriana – syna Daniela Martyniuka. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, że gwiazdor nie pojawi się, ostatecznie był obecny, a ceremonię — choć spokojną — przyćmił nieoczekiwany wątek. Co wydarzyło się przy okazji, jak wyglądał dzień i co wcześniej sam zainteresowany mówił o tych chrzcinach?

Daniel Martyniuk przybył na chrzest syna

Nie da się ukryć, że życiorys Daniela Martyniuka jest niezwykle bogaty o wszelakie doświadczenia życiowe - niekoniecznie pozytywne. Jednym z nich jest zdecydowanie podwójny ożenek - 36-latek niegdyś ożenił się z Eweliną, lecz ta relacja dość szybko się zakończyła. Następnie jego drugą żoną została Faustyna. Małżonkowie w czerwcu doczekali się narodzin syna. Chrzest małego Floriana odbył się w niedzielę 26 października.

Martyniuk, jak podaje “Super Express”, w tym szczególnym dniu dzielnie wspierał swoją żonę i będąc w kościele, trzymał chłopca w ramionach w trakcie ceremonii, co mocno podkreślano w mediach jako symboliczny gest taty. 

Daniel Martyniuk z wyraźnym spokojem siedział na kościelnej ławce, systematycznie tuląc małego Floriana. U jego boku zasiadła żona.

Część osób zwróciła uwagę na strój Daniela Martyniuka. Choć 36-latek w dniu chrztu swojego syna zjawił się w kościele w klasycznym garniturze, dodał mu nieco lekkości i luzu. Otóż syn Zenona Martyniuka zrezygnował z krawatu lub muchy, a w zamian postanowił rozpiąć kilka guzików pod szyją, prezentując fragment torsu.

Choć atmosfera w świątyni określana jest jako spokojna i wzruszająca, warto zaznaczyć, że dzień wcześniej nic nie wskazywało na to, że Daniel dotrze na uroczystość — a już sam fakt pojawienia się uczyniono tematem medialnym.

Daniel Martyniuk najwyraźniej zmienił zdanie

Krótko przed planowanym wydarzeniem Martyniuk zamieścił w swoich relacjach na Instagramie informację, że nie będzie obecny na chrzcie syna. 

Chrzciny Floriana są 26 października. Niestety mnie na nich zabraknie. Szok, żeby nie móc przyjechać na chrzciny syna. Kiedyś mu to wytłumaczę. Zrozumie! - tłumaczył.

Jego przemowa wzbudziła zainteresowanie mediów — bo przecież w teoretycznym scenariuszu oczekuje się, że chrzest to chwila dla całej rodziny. Nagła zmiana planów, a następnie… obecność oznaczała, że coś musiało ulec zmianie.

Niedawne problemy Daniela Martyniuka

Zaangażowanie Daniela w wydarzenie skomplikowały wcześniejsze wydarzenia – m.in. incydent na pokładzie samolotu linii Wizz Air. Według relacji pasażerów Martyniuk miał być agresywny wobec personelu pokładowego, co doprowadziło do międzylądowania we Francji i interwencji policji. Mimo tego i trudności w dotarciu do Polski — nagrał relację z Białegostoku już w sobotę, 25 października, a następnego dnia pojawił się w świątyni.

Chrzest Floriana będzie dla wielu znakiem nowego etapu w życiu rodziny Martyniuków – momentem, gdy napięcie ustąpiło przed rodzinnym gestem. I choć ceremonia przebiegła spokojnie, to tło wydarzeń sprawiło, że zapadnie w pamięć nie tylko ze względu na sakrament, ale także na to, co działo się „za kulisami”.