Minęło 40 lat od tragicznej śmierci ks. Popiełuszki. Prawda o jego oprawcach przechodzi pojęcie
19 października 2024 r. minęło dokładnie 40 lat od tragicznej śmierci kapelana „Solidarność”. Ks. Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy Służba Bezpieczeństwa w 1984 r. we Włocławku – a dziś przyglądamy się losom jego skazanych oprawców. Czy sprawiedliwość osiągnęła cel? Co zrobili ci mężczyźni po wyjściu zza krat?
Porwanie i morderstwo – finał działalności księdza opozycji
Ks. Popiełuszko uczestniczył 19 października 1984 r. w Bydgoszczy w Mszy św., po czym – razem z kierowcą Waldemarem Chrostowskim – wracał do Warszawy. W okolicach Górska zostali zatrzymani przez „milicjantów drogówki”, którzy w rzeczywistości stanowili grupę operacyjną SB. Kierowcy udała się ucieczka, księdza brutalnie pobito, związano i wrzucono do bagażnika auta. Ostatecznie – na zaporze na Wiśle we Włocławku – związanego i torturowanego wrzucono do wody.
Rozprawa sądowa w Toruń trwała od 27 grudnia 1984 r. do 7 lutego 1985 r. Trzydziestu kilku funkcjonariuszy SB – w tym kpt. Grzegorz Piotrowski (naczelnik Wydziału Departamentu IV), por. Leszek Pękala i por. Waldemar Chmielewski – usłyszeli wyroki za porwanie, tortury i zamordowanie księdza. Ich przełożony, płk. Adam Pietruszka, został skazany za sprawstwo kierownicze.
Redukcje kary, szybkie zwolnienia – co dalej?
Choć skazani dostali wysokie wyroki, system ich dotknął w minimalnym stopniu. W 1986 r., za interwencją ówczesnego szefa MSW Czesław Kiszczak zostały zmniejszone kary: Pietruszce z 25 lata do 15, Pękali z 15 do 10, Chmielewskiemu z 14 do 8. W 1987 r. kolejna amnestia – Piotrowskiemu zredukowano karę do 15 lat.
Zwolnienia:
Chmielewski – wyszedł w 1989 r. (kilka lat później miał jeszcze pół roku powrotu za kratki).
Pękala – wyszedł w 1990 r.
Piotrowski – opuścił więzienie w sierpniu 2001 r. po ~16 latach.
Po wyjściu – nowe zawody, zmiany nazwisk, spekulacje
Co robili skazani po wyjściu? Oto przegląd:
- Waldemar Chmielewski: Nie żyje – zmarł 5 września 2023 r. Po wyjściu na wolność przyjął nazwisko żony i zajmował się własną działalnością: sklepem ze sprzętem sportowym oraz firmą budowlaną.
- Leszek Pękala: Zmienił nazwisko na Paweł Nowak i przez wiele lat prowadził sprzedaż ogłoszeń do „Życie Warszawy”.
- Adam Pietruszka: nie wiadomo czy nadal żyje.
- Grzegorz Piotrowski: Po opuszczeniu więzienia wpisał się w tło medialne – według doniesień, współpracował z tygodnikiem „Fakty i Mity” i pisał pod pseudonimem, choć redakcja domaga się, by uznać te informacje za niezweryfikowane.