Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Kret wysyła Tadli LISTY MIŁOSNE! „Brak mi sił”
Redakcja Lelum
Redakcja Lelum 27.05.2018 16:53

Kret wysyła Tadli LISTY MIŁOSNE! „Brak mi sił”

Beata Tadla
fotograf: Piotr Bieniecki / www.fototeo.pl / instagram.com /

Beata Tadla po głośnym rozstaniu z Jarosławem Kretem do tej pory nie może odzyskać spokoju. Kret w mało delikatny sposób zakończył związek z piękną dziennikarką na łamach tabloidu, a teraz najwyraźniej zaczyna mocno żałować swojej impulsywnej decyzji. Kariera Beaty przechodzi obecnie świetny czas, a to najwyraźniej spowodowało, że Kret myśli o powrocie do porzuconej kobiety.

Beata Tadla i Jarosław Kret mieli w programie Taniec z gwiazdami rywalizować jako para. Najwyraźniej Kret nie wytrzymał presji i postanowił, że porzuci swoją narzeczoną w mało elegancki sposób. Fani dziennikarki bardzo wspierali ją w tych trudnych chwilach, a Jarosław spotkał się z lawiną hejtu, którą kierowali w jego stronę internauci.

Beata Tadla zaczęła sobie coraz lepiej radzić na parkiecie i w życiu prywatnym. Jej kariera wyraźnie zaczęła kwitnąć, a finalnie Tadla wygrała program Taniec z gwiazdami i kryształowa kula, a także 100 tys. złotych trafiły w jej ręce. Czy te wydarzenia sprowokowały Kreta do walki o uczucie Tadli?

Beata Tadla dostaje miłosne wiadomości od Kreta

Jarosław, choć sam podjął decyzję o rozstaniu, to najwyraźniej teraz nie najlepiej sobie z nią radzi. Pogodynek wyjechał do Indii, aby tam podleczyć swoje złamane serce, jednak najwyraźniej podróż nie przyniosła pozytywnych skutków. Była partnerka Kreta zaczęła sobie coraz lepiej radzić, a to chyba zabolało Jarosława, który podjął próbę odzyskania uczuć dziennikarki.

Na szczęście Beata wykazała się rozsądkiem i wygrał rozum, a nie serce. Co prawda gwiazda wyznała, że nie mieszkało jej się dobrze w domu, który zakupiła z Kretem na kredyt, ale wprowadzili się do niej rodzice.

Oswoiłam go trochę, bo zamieszkali ze mną rodzice. Mieli przyjechać tylko na jeden odcinek programu, a zostali do finału, przez cały miesiąc – wyznała dziennikarka.

Pojawiło się bardzo niewygodne stwierdzenie ze strony dziennikarki Na żywo, która powiedziała:

– Pani były narzeczony, Jarosław Kret, twierdzi, że jest pani dla niego skarbem.

Tadla nie dała się sprowokować i odpowiedziała w pozbawiony uczuć sposób:

Nie komentuję.

Dziennikarka nie podała się tak łatwo i powtórzyła kolejne słowa wypowiedziane przez Kreta:

On chce do pani wrócić i odbudować wasz związek.

Odpowiedź Beaty jasno zasugerowała, że dla Jarosława nie ma już miejsca w jej życiu:

– Stresuje mnie już samo myślenie o tym. Czytam, co pisze i milczę. Brak mi sił, by wracać do przeszłości, ale jestem otwarta na to, co nowe. Przez cztery miesiące żyłam w innej, tanecznej rzeczywistości. To mnie odmieniło – wyznała.

ZOBACZ TEŻ:

  1. Sławomir będzie ojcem? Odpowiedź Kajry zaskakuje
  2. Siostra Dody powraca! Wspiera ją polski projektant
  3. Tej wpadki Ania Wyszkoni nie zapomni. Spodenki były za luźne

Źródło: pudelek.pl